piątek, 12 lutego 2016

Pączki pieczone

Wiem, że Tłusty Czwartek dawno za nami, ale pączki pieczone to hicior ostatnich dni w moim domu. Pierwszy raz wykonałam je z synem Stanisławem właśnie z okazji Tłustego Czwartku, ale od tej pory zostałam zmuszona (nie broniłam się jakoś specjalnie) do czterokrotnej powtórki. Ostatnia porcja zeszła na pniu, bo odwiedziły nas koleżanki córci, a synu wtrząchnął samodzielnie 7 sztuk z 22 :) Pączki są genialne: bardzo puszyste, delikatne, u nas w wersji z nutellą (chłopaki) lub z malinami (dziewczyny). Niebo w gębie! A wcale trudne w wykonaniu nie są. Polecam na każdą okazję!



Składniki

100 ml ciepłego mleka
50 g świeżych drożdży
370 g mąki pszennej (tortowej lub do wypieków drożdżowych)
50 g cukru
3/4 łyżeczki soli
3 jajka
170 g miękkiego masła
jajko do posmarowania

Ponadto do nadziewania:
nutella
maliny (świeże lub mrożone)
ulubiona marmolada

oraz lukier malinowy
2-3 maliny
2 łyżeczki soki z cytryny
ok. 100 g cukru pudru


Drożdże, masło i jajka wyjąć z lodówki, aby się ociepliły.
Zrobić rozczyn drożdżowy- wymieszać ciepłe mleko z drożdżami, dodać 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki i odstawić do wyrośnięcia.
Do dużej miski przesiać mąkę, wymieszać z cukrem i solą. Dodać rozczyn drożdżowy, wymieszać łyżką, dodać jajka i także wymieszać. Następnie wyrabiać ciasto, najlepiej mikserem końcówką z hakiem przez ok. 7 minut do powstania gładkiego ciasta.
Następnie dodawać po kawałeczku miękkie masło i cały czas wyrabiać (ręcznie 10 minut, mikserem 7 minut), aż ciasto będzie elastyczne i błyszczące, będzie się ześlizgiwać z boków miski i ręki.
Odstawić na około 60 minut do wyrośnięcia do podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto szybko zagnieść ręką, wyłożyć na blat podsypany mąką, przewrócić na drugą stronę i również oprószyć mąką. Dłońmi rozpłaszczyć na placek o grubości ok 1 cm. Szklanką lub obręczą wykrawać krążki. W oryginalnym przepisie mowa jest o 16 sztukach, ja robię mniejsze i wychodzi mi 20-22 sztuki. Kółko rozpłaszczyć na dłoni, na środek nałożyć nadzienie (u mnie nutella lub 2-3 mrożone maliny), najpierw zlepiać jak pieroga, następnie zebrać razem w dziubek i układać w papilotkach łączeniem do dołu.


Zostawić na 1/2 godziny do ponownego wyrośnięcia, smarować rozmąconym jajkiem i piec w piekarniku rozgrzanym do 180°C bez termoobiegu przez 13-15 minut.

Pączki z malinami smarować lukrem- maliny, sok z cytryny i cukier rozetrzeć na gładką masę, w razie potrzeby dodać cukru lub odrobinę soku do uzyskania odpowiedniej konsystencji.

Smacznego!!!






Przepis pochodzi ze strony Kwestia smaku, gdzie znajduję się świetny filmik instruktażowy :)

środa, 10 lutego 2016

Mrówkowiec albo babka z makiem

Mam zapasy maku jeszcze ze świąt. Ponieważ lada dzień muszę oddać drogocenny zeszycik z przepisami cioci Bogusi, wertuję go intensywnie i moją uwagę przykuł właśnie "mrówkowiec". Przeczytałam króciutka recepturę i okazało się, że to babka z makiem. Niby prosta, a jaka pyszna. Miary podane jak kiedyś- w szklankach (moja ma 250 ml). Mikser sam uciera :) Trzeba potem tylko przełożyć do foremki i upiec. Polecam!!!



Składniki:
250 g miękkiego masła
1 szklanka cukru
6 jajek
2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2/3 szklanki suchego maku

Masło utrzeć z cukrem na białą, puszystą masę za pomocą miksera na średnich obrotach. Nie przerywając ucierania, dodawać po jednym jajku. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodać do ucieranego ciasta. Na koniec dorzucić mak, krótko zmiksować.

Przełożyć do dużej keksówki (11 x 30 cm), wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Piec około 60 minut w temperaturze 180°C do suchego patyczka.

Smacznego!!!

wtorek, 9 lutego 2016

Ciasto wiśniowe cioci Bogusi

Na pewno każdy z Was ma takie ciasto, które kojarzy mu się z dzieciństwem i które wspomina z sentymentem... Dla mnie jest to placek wiśniowy- piekła go moja chrzestna, ciocia Bogusia. Piekłam już z jej zeszytu jabłecznik, teraz nareszcie przyszła pora na numer 1 wszystkich świąt i uroczystości rodzinnych. Trochę musiałam się naszukać kompotu wiśniowego (chyba niewiele osób robi jeszcze kompoty), ale udało się i oto jest! Myślę, że równie dobrze można go ugotować z mrożonych wiśni. Spróbujcie, bo jest naprawdę pyszny :)



Składniki

Biszkopt:
5 jajek
5 łyżek cukru
5 łyżek mąki
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Białka oddzielić od żółtek i ubić z cukrem i szczyptą soli na sztywną masę. Dodawać żółtka, stale ubijając. Na koniec delikatnie wmieszać mąkę. Formę o wymiarach 22x 33 cm (lub podobną) wyłożyć papierem do pieczenia,  samo dno. Wylać ciasto i piec około 20 minut w temperaturze 180°C. Ostudzić.

Masa wiśniowa:
1 litr kompotu wiśniowego
3 kisiele wiśniowe

Wiśnie wypestkować. Kompot zagotować i dodać do niego owoce i kisiele rozrobione w odrobinie wody. Ugotować gęsty kisiel. Przestudzić i wykładać na biszkopt.

Masa jajeczna
250 g masła
2 duże jajka
1/2 szklanki cukru

Masło utrzeć na puszystą, białą masę. Jajka ubić z cukrem w kąpieli wodnej- metalową miskę umieścić na garnku z gotującą się wodą i ubijać (ja to robię mikserem na niskich obrotach), aż powstanie jasna, gęsta, prawie biała piana. Delikatnie wmieszać masę jajeczną do masła. Wyłożyć na masę wiśniową.

Polewa
150 g cukru pudru
2 łyżki wody
150 g masła
2 łyżki kakao

Wszystkie składniki rozpuścić w rondelku. Polać wierzch ciasta.

Schłodzić przed podaniem. Smacznego!!!