Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 września 2014

Serniczki w stylu batonika "bounty"

Jedyny batonik, który lubię i czasem sobie kupuję, to "bounty". Bardzo pasuje mi połączenie kokosu i czekolady. Produkcja serniczków zaczęła się wczoraj od znalezienia w rogu lodówki puszki mleka kokosowego. Naprawdę nie pamiętam, jaki miałam plan, kiedy ją tam włożyłam... Jedno jest pewne: chciałam oddzielić wodę kokosową od śmietanki :D Rozejrzałam się po zawartości lodówki i szafek i wymyśliłam sobie zabawę i babraninkę w postaci serniczków. Przecież męczący tydzień trzeba jakoś odreagować! 
Nie byłam zbyt zadowolona po skończonej robocie, bo serniczki najpierw mocno urosły, potem spektakularnie się zapadły, tworząc krater w środku. Lekko rozczarowana zostawiłam je na noc w lodówce- przecież nie wyrzucę... Dopiero dzisiaj okazało się, że choć nie grzeszą wyjątkową urodą, w smaku są genialne. Postanowiłam je więc pokazać. Kremowe, z dobrze wyczuwalną nutką kokosu, na mocno czekoladowym spodzie i z chrupiącą posypką na wierzchu. Myślę, że spokojnie można je upiec jako jeden sernik w tortownicy o średnicy 23-24 cm.



Składniki na ciasteczkowy spód (24 sztuki mini lub jeden duży sernik):
100 g ciastek maślanych (używam krakusków)
2 łyżki miękkiego masła
2 łyżki ciemnego, dobrego kakao

Ciasteczka rozkruszyć za pomocą malaksera lub blendera na pył, dodać masło i kakao. Ucierać chwilę łyżką, aby składniki się połączyły. 

Składniki na masę serową:
500 g twarogu na sernik
250 g mascarpone
1 puszka mleka kokosowego
1 szklanka cukru
4 jajka
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Puszkę mleka kokosowego zostawić w lodówce na co najmniej 12 godzin, odwróconą do góry dnem. Następnie otworzyć i delikatnie wybrać gęstą śmietankę, bez wody kokosowej. W misie miksera umieścić sery i śmietankę, zmiksować do uzyskania jednolitej masy. Dodać cukier i mąki i zmiksować porządnie. Dodawać po jednym jajku, krótko miksując po każdym.

Na posypkę:
60 g wiórków kokosowych
50 g jasnego cukru trzcinowego

Składniki wymieszać.

Wykonanie:

Foremki do muffinek wyłożyć papilotkami (tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia- tylko spód). Na dnie uklepać masę ciasteczkową, wlać ser do wysokości papilotek i posypać wiórkami z cukrem.

Piekarnik nagrzać do temperatury 160°C. Piec 40 minut (serniczki) lub 90 minut (sernik). Ostudzić w uchylonym piekarniku, schłodzić przez noc w lodówce. Smacznego!

piątek, 29 sierpnia 2014

Sernik z rabarbarem i budyniem

Przymierzałam się do tego wypieku od maja. Wtedy poleciła mi go znajoma jako jej udany eksperyment cukierniczy. Agnieszka oprócz tego, że jest fotografem i robi przecudne kartki, prowadziła także bloga kulinarnego i właśnie tam znajdziecie oryginalny przepis. Wiem, że rabarbar najlepszy jest wiosną, ale... odwiedziłam działkę rodziców i ogromne liście aż się prosiły, żeby je zerwać. Eksperyment się powiódł- sernik zniknął szybciutko. Czekoladowe kruche ciasto, warstwa sera, budyń i kawałki kwaskowatego rabarbaru to zdecydowanie dobre połączenie. Jeśli jeszcze gdzieś na Waszych działkach lub w ogródkach czai się rabarbar, nie zwlekajcie! Pieczcie!!!



Składniki

Na kruche ciasto:
2 szklanki mąki
1/4 szklanki dobrego, ciemnego kakao
1/2 szklanki drobnego cukru
2 żółtka
150 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Z podanych składników zagnieść szybko ciasto. Podzielić na dwie połowy i wsadzić na 1 godzinę do zamrażarki.

1 kg rabarbaru
cukier

Rabarbar pokroić na kawałki o długości 1-2 cm. Zasypać cukrem i odstawić, aż puści sok. Odlać płyn i jeszcze raz przesypać cukrem.

3 szklanki mleka
2 budynie śmietankowe z cukrem

Zagotować 2 szklanki mleka, w trzeciej rozpuścić proszek budyniowy, wlać na gotujące się mleko. Ugotować budyń, ostudzić.

Masa serowa:
500 g twarogu sernikowego
250 g mascarpone
3 jajka
1/2 szklanki cukru
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Sery i cukier umieścić w misie miksera. Utrzeć na gładką masę, dodać maki, zmiksować. Dodać jajka i krótko zmiksować, tylko do uzyskania jednolitej masy.

Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C.
Blaszkę o wymiarach 33 x 23 cm (lub podobną) wyłożyć papierem do pieczenia lub natłuścić i oprószyć mąką. Połowę ciasta zetrzeć na tartce o grubych oczkach, wylepić spód blaszki. Na ciasto wyłożyć masę serową, następnie połowę rabarbaru, potem budyń i resztę rabarbaru. Drugą połowę ciasta zetrzeć na wierzch.

Piec 60-70 minut. Przed podaniem porządnie schłodzić, najlepiej kilka godzin w lodówce. Smacznego!



niedziela, 24 sierpnia 2014

Czekoladowe ciasto z cukinią

Pewnie wielu z Was zna ten przepis, bo pochodzi z najbardziej popularnego bloga Moje Wypieki. Ja spotkałam się z nim całkiem niedawno- koleżanka przyniosła ciacho jako niespodziankę w pewną sierpniową niedzielę. Potem już poszło szybko- syn Stanisław spróbował i stwierdził, że ciasto jest pychaa. Mocno czekoladowe, wilgotne dzięki dodatkowi cukinii, puszyste... Nie miałam wyjścia, musiałam szybko upiec w domu, ledwo udało mi się zrobić zdjęcia. Młody wtrząchnął samodzielnie pół blaszki. Coś czuję, że nie będzie to jednorazowy wypiek... Cukinii u nas dostatek, więc problemu nie będzie :) 




Składniki:

  • 115 g miękkiego masła
  • pół szklanki oleju
  • 250 g drobnego cukru do wypieków
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 2 duże jajka
  • pół szklanki kwaśnej gęstej śmietany lub jogurtu naturalnego
  • 300 g mąki pszennej
  • 60 g kakao
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej (niekoniecznie)
  • 2 szklanki cukinii startej na tarce o dużych oczkach (około 340 g)
  • 60 g gorzkich chipsów czekoladowych lub posiekanej gorzkiej czekolady


Masło zmiksować na puszystą masę i ciągle miksując, powoli wlewać olej. Kolejno dodawać:  cukier, wanilię, sodę, proszek do pieczenia, sól, jajka. 

Dodawać mąkę na przemian ze śmietaną, cały czas miksując, następnie kakao i kawę.  Na koniec dodać cukinię i czekoladę, wymieszać łyżką.

Blaszkę o wymiarach 22 x 33 cm lub podobną wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć ciasto, wyrównać. Piec w temperaturze 160°C przez 35-45 minut do tzw. "suchego patyczka". Po ostudzeniu można nałożyć polewę czekoladową. Smacznego!

Z dziećmi i dla dzieci 2014

sobota, 16 sierpnia 2014

Czekoladowe babeczki z kolorowym kremem

Rozpuściłam moje dzieci pod względem piekarsko- cukierniczym. Rozpuściłam strasznie i teraz mam nauczkę-dziesięcioletnia córka wyprawia imprezę urodzinową i składa zamówienie: " Chciałabym, żeby były babeczki z zielonym kremem, tęczowy tort, pieguski..." Syn krzyczy: "I mlecna kanapka!!!"
Mama zza rogu: "I drożdżówka..." Mamę też rozpuściłam... Dobrze, że nie było na miejscu taty i męża!
Zabieram się więc za robotę, na szczęście młoda pomaga- mam pomoc kuchenną do zmywania i latania do sklepu. W wirze pracy słyszę: "A może jeszcze waniliowe babeczki..." Chociaż ręce opadły, nie powiedziałam nic. I zrobiłam jeszcze bułeczki na maślance :)

Impreza odbyła się nad jeziorem w domku letniskowym. Na szczęście miałam posiłki w postaci Agi, która zajęła się kremem i dekoracją babeczek. Lało okrutnie, ale dzieciakom to absolutnie nie przeszkadzało. Upaprali się, ubłocili i, o dziwo!, nikt nie nabawił się kataru.


Dziś pierwszy z serii urodzinowych wypieków- czekoladowe babeczki właśnie. Hit kolejnych imprez dziecięcych, głównie ze względu na krem o zabójczo soczystym zielonym kolorze. Barwniki spożywcze idą w ruch w mojej kuchni właśnie podczas przygotowań do kinderbalów. Dzieci zachwycone, a dorośli sięgają po nie z pewną taką nieśmiałością, aby ze zdziwieniem stwierdzić, że to jest naprawdę dobre. Przepis na ciasto czekoladowe pochodzi ze strony Moje Wypieki, krem to moja wariacja :)

Składniki na około 14 babeczek:

 220 g miękkiego masła
150 g drobnego cukru
210 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
4 jajka
4 płaskie łyżki kakao
50 g gorzkiej czekolady, posiekanej

Piekarnik rozgrzać do temperatury  170°C. Formę na muffinki wysmarować masłem lub wyłożyć papilotkami.  Masło utrzeć z cukrem na jasną masę, dodać po jednym jajka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao. Na koniec wmieszać czekoladę. Nakładać do foremek do połowy wysokości, bo bardzo rosną. Piec 20-25 minut do tzw. "suchego patyczka". Ostudzić.

Krem:
250 g mascarpone
200 ml śmietany 30-36%
3-4 łyżki cukru pudru
barwniki spożywcze

Wszystkie składniki umieścić w misie miksera (powinny być zimne) i miksować do momentu uzyskania gęstego kremu. Dodać barwnik spożywczy, wymieszać. Krem umieścić w szprycy z końcówką do dekoracji (u mnie Wilton M1), dekorować babeczki. Smacznego!






Z dziećmi i dla dzieci 2014

niedziela, 13 lipca 2014

Murzynek z Wolimierza

Byłam w miejscu niezwykłym... Ci, którzy odwiedzili Wolimierz, wiedzą i rozumieją. Czas się tam zatrzymał, zegarki się nie liczą, deski skrzypią, pszczoły pracują na wielkiej lipie... Siedzi sobie człowiek w słońcu, patrzy na piękny dom przysłupowy i nic więcej do szczęścia nie potrzeba. A jak już tak posiedzi, popatrzy, powdycha, to idzie do kuchni i piecze na życzenie. Były więc pieguski z podwójnej porcji, pochłonięte w tempie błyskawicznym, a potem murzynek dla mojej kuzynki Oli. Niewiele co prawda z tego murzynka miała, bo poszła na spacer, a szarańcza rzuciła się na ciacho, ale ja tam jeszcze wrócę :)

Przepis pewnie wielu z Was zna, ja mam go z zeszytu koleżanki. Jest niezawodny, prosty i szybki. Piekłam wiele razy, bo "pasuje" do syna :) Polecam!!!



Składniki:

250 g masła lub margaryny
1 szklanka cukru
1/2 szklanki wody
4 czubate łyżki ciemnego kakao

Składniki umieścić w garnku i rozpuścić, mieszając całość, aż się połączy. Zdjąć z ognia w momencie, kiedy zacznie się gotować, przestudzić. Odlać pół szklanki na polewę.

Następnie dodać:

 4 żółtka ( z białek ubić pianę)
2 szklanki mąki
1 łyżeczkę sody oczyszczonej
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
50 ml alkoholu

Całość wymieszać. Następnie delikatnie wmieszać pianę ubitą z białek.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Ciasto przełożyć do keksówki o długości 24-28 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 40-50 minut do tzw. "suchego patyczka". Po lekkim ostudzeniu polewamy po wierzchu polewą (najlepiej w pęknięcia ciasta).






poniedziałek, 7 lipca 2014

Muffiny baaardzo czekoladowe

A żeby nie było, że spod mojej ręki nic czekoladowego nie wychodzi :) 

Fakt, czekolady wprost nie znoszę, drażni mnie nawet jej zapach, ale moja rodzina nie podziela moich upodobań, więc czasem zmuszam się…… 

Tym razem padło na muffiny. Są bardzo proste , szybko się robią i (podobno) wyśnienie smakują. Konsystencją ciasta bardzo przypominają brownie, ale jedzone na gorąco w środku są miękkie. Mimo mojej niechęci do wszystkiego co czekoladowe, polecam – za prostotę wykonania.

Przepis skradziony z kobieta.interia.pl


 

Składniki na 4 foremki (o pojemności 125-150 ml) u mnie 8 szt tradycyjnych muffinek :

  • 200 g gorzkiej czekolady
  • 60 g miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki
  • 60 g brązowego cukru
  • cukier puder do posypania

Piekarnik rozgrzać do temperatury 170°C.
Czekoladę posiekać i roztopić w kąpieli wodnej. Masło, jajka, mąkę i cukier zmiksować za pomocą robota kuchennego. Dodać rozpuszczoną czekoladę i wymieszać.
Napełnić foremki. Piec 15 minut (ja moje, standardowych rozmiarów muffiny, piekłam ok.10 min.) . Przed podaniem posypać cukrem pudrem. Najlepsze na ciepło.

     Życzę smacznego!



sobota, 5 lipca 2014

Sernik potrójnie czekoladowy

Mój mąż miał imieniny. O których, jak zawsze, zapomniał. Ja natomiast pamiętałam i delikatnie, od niechcenia podpytałam, na jaką słodkość ma ochotę. Usłyszałam: sernik. Mówisz i masz, oto jest- dla czekoladożerców z trzema warstwami czekoladowymi: białą, mleczną i deserową. Troszeczkę babraniny przy nim jest, ale wysiłek jest tego wart, bo efekt pyyyysznyyy. Znaleziony na cudownym blogu Kuchnia nad Atlantykiem i tradycyjnie lekko przerobiony :D



Spód:

150 g herbatników czekoladowych (lub zwykłych + 1 łyżka ciemnego kakao)
50 g miękkiego masła

Herbatniki zmiksować w malakserze lub za pomocą blendera, aby powstał ciasteczkowy piasek, dodać masło i ponownie zmiksować. Dno tortownicy o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wypuszczając boki poza obręcz. Wyłożyć masę z ciastek, mocno dociskając. Włożyć do lodówki.

Masa serowa:

500 g twarogu zmielonego dwukrotnie lub gotowego sernikowego "z kubełka"
500 g mascarpone
150 g cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej
4 jajka
150 ml kwaśnej śmietany
1 łyżka ekstraktu z wanilii

100 g czekolady białej
100 g czekolady mlecznej
100 g czekolady gorzkiej
4 łyżki kremówki

W misie miksera umieścić sery, cukier i mąkę ziemniaczaną i zmiksować do uzyskania gładkiej masy. Następnie dodawać po jednym jajku, śmietanę i ekstrakt waniliowy, krótko miksując.

W trzech większych miskach rozpuścić czekolady z dodatkiem kremówki (do białej i mlecznej dodać po 1 łyżce śmietanki, do gorzkiej- 2 łyżki), uważając by zbytnio ich nie podgrzać. Po lekkim przestudzeniu wlać do misek po 1/3 masy serowej (wagowo wyszło po ok. 550-600 g na porcję). Bardzo energicznie wymieszać trzepaczką do piany.

Na ciasteczkowy spód wylać masę z białą czekoladą, następnie delikatnie łyżką wykładać masę z czekoladą mleczną, a potem najciemniejszą masę z czekoladą gorzką.

Piekarnik nagrzać do 180°C. Na spodzie umieścić keksówkę z wrzącą wodą. Tortownicę zabezpieczyć folią aluminiową- tłuszcz z sernika lubi wyciekać i palić się na dnie piekarnika. Włożyć do pieca na 15 minut, następnie obniżyć temperaturę do 150°C i piec jeszcze 1 godzinę 15 minut. Dzięki niskiej temperaturze, parującej wodzie i długiemu czasowi pieczenia sernik będzie miał aksamitną konsystencję.

Studzić w uchylonym piekarniku, schłodzić w lodówce, najlepiej przez całą noc. Smacznego!





niedziela, 29 czerwca 2014

Pieguski

Od dwóch dni syn chodzi i pyta: "A mamy jakieś ciastecka?" Jak pomyślę, ile chemii dajemy naszym dzieciom w słodyczach, to od razu mam ochotę na domowe wypieki. Lubicie pieguski? Bo my bardzo :) Przepis zapisałam kiedyś podczas oglądania programu "Pyszne 25". O ile za Anią Starmach nie przepadam, to ciastka są trafieniem w dziesiątkę. Piekłam je już wiele razy, czasem w hurtowych ilościach do szkoły dla Młodej. Receptura daje dużą swobodę, jeśli chodzi o dodatki- można dołożyć orzechy, migdały, płatki migdałowe, wiórki kokosowe, rodzynki, suszone owoce, skórkę pomarańczową, gorzką czekoladę... Co najbardziej lubicie...lub to, co Wam zalega w szafce. Na dodatek robi się je bardzo szybko :D Polecam!!!


Składniki (na ok. 15 sztuk)

120 g miękkiego masła
80 g cukru (zazwyczaj używam trzcinowego)
1 łyżeczka esencji waniliowej (lub cukier wanilinowy)
1 jajko
250 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 g gorzkiej czekolady
50 g orzechów*

*orzechy i czekoladę można dowolnie zamienić na ulubione dodatki- powinno ich być razem 100 g- ja tym razem zamieniłam orzechy na płatki migdałowe

Piekarnik nagrzać do 200°C.

Masło z cukrem utrzeć mikserem na puszystą, jasna masę. Dodać jajko, mąkę wymieszaną  z proszkiem do pieczenia, zmiksować. Czekoladę i orzechy posiekać. Dodać do ciasta i wymieszać (na tym etapie ciasto jest już bardzo zwarte i lepiej zrobić to łyżką lub na stolnicy, chwilę zagniatając). 
Blachę piekarnikową wyłożyć papierem. Z ciasta formować kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, lekko spłaszczyć i ułożyć na blasze. Piec 12 minut w rozgrzanym piekarniku. Ostudzić na kratce. 

Smacznego!







czwartek, 19 czerwca 2014

Muffiny czekoladowo- marcepanowe pachnące pomarańczą

Grunt to dobrze rozpocząć długi weekend. Zanim udam się nad jezioro, aby wygrzewać się na słonku, postaram się namówić Was na szybkie muffiny czekoladowe.Upiekłam dziś rano, syn wniebowzięty :)


Składniki na  12-15 sztuk:

3 jaja
200 ml jogurtu naturalnego
1/2 szklanki cukru demerara
150 g gorzkiej czekolady
50 g masła
sok i skórka otarta z połowy pomarańczy
350 g mąki
2 łyżeczki sody oczyszczonej
100 g masy marcepanowej

Czekoladę roztopić z masłem w kąpieli wodnej lub mikrofalówce. Dodać sok i skórkę otartą z pomarańczy, wymieszać i odstawić do przestudzenia.
W misce wymieszać jaja z jogurtem i cukrem, połączyć z masą czekoladową. Dodać mąkę z sodą i wymieszać do uzyskania gładkiej masy.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, napełnić ciastem do 2/3 wysokości. Z masy marcepanowej formować niewielkie kulki i powciskać w ciasto tak, aby nie wystawały na powierzchnię.
Piec w temperaturze 170°C przez 20 minut do tzw. "suchego patyczka". Oprószyć cukrem pudrem :)




środa, 4 czerwca 2014

Bezy cynamonowo- czekoladowe

Myślałam, że nie lubię bezy. Kojarzyła mi się z takimi wysuszonymi, kupnymi, białymi kupkami. Czysty cukier- a fe! Ponad trzydzieści lat przeżyłam z tym przekonaniem. A potem zaczęłam piec różności i kiedyś zostały mi białka. Już wiecie, że nienawidzę wyrzucać jedzenia. Zaczęłam więc nieśmiało spoglądać na przepisy na bezy. I jest! Znalazłam kolejne cudo na Moich Wypiekach. Obrzydliwie słodka i obrzydliwie pyszna :D


Składniki (na 8-10 sztuk):
4 białka
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki cynamonu
80 gorzkiej czekolady

Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, ostudzic. Białka ubić, po łyżce dodawać cukier i ubijać bardzo długo, aż do momentu, kiedy nie będzie między palcami czuć grudek. Dodać cynamon, zmiksować.  Delikatnie wmieszać czekoladę tak, aby pozostały ciemne pasma.
Piekarnik nagrzać do temperatury 120°C. Na blachę wyłożoną papierem wykładać masę łyżką. Suszyć przez 60-75 minut, aż ciastka będą  suche od spodu.
Beza powinna być sucha i chrupiąca z wierzchu i lekko ciągnąca i pusta w środku. Można podawać z ubitą kremówką albo wciągać samotną. Pychaa!

niedziela, 1 czerwca 2014

Czekoladowa tarta z truskawkami

Piękna i pyszna rzecz. Czekoladowe kruche ciasto, niezbyt słodkie, cudowny budyniowy krem i świeże, pachnące truskawki- czy można chcieć coś więcej na Dzień Dziecka? Na dodatek tarta jest niekłopotliwa i niezbyt skomplikowana. Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki.




Składniki na ciasto:
160 g mąki pszennej
60 g cukru pudru
100 g zimnego masła
30 g kakao
1 jajko
szczypta soli

Z podanych składników wyrobić szybko ciasto. Owinąć folią spożywczą, umieścić na 30 minut w lodówce. Piekarnik nagrzać do 190°C.
Formę na tartę o średnicy 22-24 cm wysmarować masłem. Schłodzone  ciasto rozwałkować i wylepić dno i boki formy. Na wierzch wysypać kulki ceramiczne, fasolę lub ryż. Piec przez 10 minut, następnie usunąć obciążenie i dopiekać ok. 20 minut. Wystudzić.

Krem:
300 ml mleka
3 żółtka
75 g cukru
20 g mąki pszennej
20 g mąki ziemniaczanej
1 łyżka ekstraktu z wanilii
90 g gorzkiej czekolady

Ponadto:
ok. 500 g świeżych truskawek, odszypułkowanych, umytych i osuszonych
listki świeżej mięty


W garnuszku zagotować mleko, zdjąć z palnika.
Żółtka utrzeć z cukrem na jasny kogel- mogel. Dodać mąki i utrzeć na gładką, gęstą masę. Przełożyć do mleka i bardzo dokładnie wymieszać, aby nie powstały grudki. Ponownie postawić na palnik i na średnim ogniu podgrzewać, ciągle energicznie mieszając. Kiedy budyń się zagotuje, zdjąć z ognia, wmieszać ekstrakt z wanilii i czekoladę, połamaną na kostki. Mieszać do całkowitego rozpuszczenia i przełożyć na ostudzoną tartę. Poczekać, aż ostygnie i ułożyć na wierzchu truskawki w całości oraz listki świeżej mięty.
Można jeść od razu albo włożyć do lodówki do schłodzenia, wtedy ciasto czekoladowe będzie mniej kruche i twarde. Smacznego!




czwartek, 15 maja 2014

Pełnoziarniste muffiny z bananami i czekoladą

Uwielbiam muffiny, bo są proste i szybkie w wykonaniu, a przede wszystkim pyszne. Świetnie nadają się na drugie śniadanie do szkoły (chociaż wtedy muszę zapakować młodej kilka, bo chętnych nie brakuje). Wersja bananowa gości w moim domu dosyć często, bo przejrzałe banany nie mogą przecież wylądować w koszu! Robię je z mąką pełnoziarnistą, bo wtedy są zdrowsze i mam mniejsze wyrzuty sumienia :P Nie są zbyt słodkie, a gorzka czekolada dodaje wytrawnego smaku.



Składniki  (12 babeczek):

1 szklanka* mąki pszennej
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru demerara
120 g masła lub margaryny
1 szklanka mleka
2 duże jaja
2 małe banany
100 g gorzkiej czekolady


* 1 szklanka= 250 ml

W dużej misce wymieszać mąki z sodą i proszkiem do pieczenia. Masło rozpuścić, ostudzić (może być ciepłe). Dodać mleko, jaja i cukier- krótko zmiksować, tylko do połączenia składników. Wlać całość do mąki i wymieszać łyżką tak, aby pozostały grudki. Banany pokroić na kawałki, czekoladę posiekać, dodać do ciasta, wymieszać. Formę na muffiny wyłożyć papilotkami lub papierem do pieczenia i wypełnić ciastem po brzegi foremek.
Piec w temperaturze 180°C przez 25 minut.
Smacznego!


niedziela, 11 maja 2014

Mleczna kanapka

Przepis wypatrzył syn Stanisław podczas przedświątecznych poszukiwań na Moich Wypiekach, a synowi się nie odmawia. Był tylko jeden problem- mleko w proszku... Myślałam, że już takiego nie produkują, ale jest! Takie samo niebieskie opakowanie jak 30 lat temu! Skoro niezbędny składnik został zdobyty, można było piec. Okazało się, że ciasto jest bardzo proste, dosyć szybko się je robi, a młodemu posmakowało wyjątkowo :) Przepis jest na dużą, prostokątną blachę, więc ilość wychodzi słuszna. Polecam, bo faktycznie w smaku niemal identyczne z mleczną kanapką. Tylko lepsze :P 



Składniki na biszkopt:
6 jajek
3/4 szklanki cukru
pół szklanki mąki pszennej
pół szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki kakao
2 łyżki oleju

Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodać cukier, a następnie żółtka i chwilę miksować. Powoli wlać olej, nie przerywając miksowania. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao i delikatnie wmieszać do ubitych jajek.
Formę o wymiarach 25 x 34 cm wyłożyć papierem, wylać ciasto i piec 20-25 minut w temperaturze 170°C do tzw. "suchego patyczka". Biszkopt ostudzić.

Masa mleczna:
pół szklanki mleka
2 szklanki mleka w proszku (pełnego, "niebieskiego")
2/3 szklanki cukru
350 g masła
wanilia w dowolnej postaci (pasta, esencja, laska, cukier...)

Mleko (zwykłe) zagotować z cukrem  i wanilią, ostudzić. Masło ubić na puszystą, białą masę, wlewać po trochę ostudzone mleko, cały czas miksując. Wsypać przesiane mleko w proszku, utrzeć do gładkości.

Wykończenie:
Biszkopt przekroić na dwie części. Przełożyć masą mleczną. Można wykończyć polewą.

120 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
75 g masła

Masło i czekoladę rozpuścić. Polać ciasto. Gotowe i pyszne!!!




sobota, 19 kwietnia 2014

Delicja- biszkopt z galaretką

Są takie połączenia smaków, które zawsze się sprawdzają i zawsze wszystkim smakują. Dla mnie takim duetem jest czekolada i pomarańcza. A kiedy po smakołykach wielkanocnych albo świątecznym obiedzie na stół wjeżdżają słodkości, ciasto z galaretką kończy się jako pierwsze.
To nie jest tak, że piekę tylko skomplikowane rzeczy- kilku przepisom pozostaję wierna od lat i do takich należy biszkopt z galaretką, tym razem w wydaniu kojarzącym się z popularnymi ciastkami. Baaardzo prosta rzecz, a pyszna. Polecam!



Na biszkopt:
5 jajek
3/4 szklanki cukru
2/3 szklanki maki pszennej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
skórka starta z 1 dużej pomarańczy

Ponadto:
3 galaretki pomarańczowe
sok z 1 pomarańczy

Na polewę:
120 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
100 ml śmietanki kremówki

Galaretki rozpuścić w 1,5 litra gorącej wody. Odstawić.

Piekarnik nagrzać do 180°C. Blachę o wymiarach 33 x 23 cm (lub podobną) wyłożyć papierem.

Jajka i cukier umieścić w misie miksera. Ubijać do otrzymania gęstej, prawie białej piany ok. 10 minut. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać i delikatnie połączyć z jajkami. Dołożyć skórkę z pomarańczy, wymieszać. Wlać do formy i piec 20-25 minut. Wyjąć i ostudzić.

Wystudzony biszkopt nasączyć sokiem z pomarańczy, wylać na niego tężejącą galaretkę (najlepiej robić to w formie, w której piekliśmy biszkopt).

Po zastygnięciu galaretki całość wykończyć polewą czekoladową: czekoladę pokruszyć na kawałki, dolać śmietankę i rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce ( wolę drugie rozwiązanie- szybsze i mniej mycia, podgrzewamy chwilę, wyciągamy i energicznie mieszamy do rozpuszczenia się czekolady). Posypać startą czekoladą.
Przechowywać w lodówce.




niedziela, 6 kwietnia 2014

Sernikobrownie z pomarańczą

Najczęściej moje słodkie wypieki są na czyjeś życzenie, więc... oto jest Kasia... a właściwie oto jest ciasto na życzenie Kasi, mojej siostry z wyboru :) Kasia, zwana Rychą, zamówiła brownie, siedząc w mojej kuchni i konsumując słodkie życzenie Beaty, czyli babeczki. Szukałam, szukałam, znalazłam (Kwestia Smaku) i... przerobiłam. Na trio doskonałe: brownie, sernik z dodatkiem dyni i mus pomarańczowy. Ciacho- pychaa!



Brownie
200 g gorzkiej czekolady
200 g masła
3 jajka
200 g drobnego cukru
120 g mąki

Masa serowa
500 g twarogu śmietankowego
1/2 szklanki cukru pudru
1 szklanka puree z dyni (można pominąć)
2 jajka
1/4 łyżeczki cynamonu, 1/4 łyżeczki kardamonu, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
skórka starta z 1 pomarańczy

Mus pomarańczowy
2 pomarańcze: pomarańcze obrać ze skóry, wyciąć miąższ spomiędzy białych błonek i zblendować.


Masło roztopić z czekoladą ( wyręczam się mikrofalówką), ostudzić.
Przygotować formę 20 x 24 cm: wyłożyć papierem do pieczenia tak, żeby wystawał ponad formę i posmarować tłuszczem. Piekarnik rozgrzać do 170°C.
Jajka ubijać z cukrem ok. 10 minut, aż powstanie gęsta, biała piana. Ubite jajka delikatnie wymieszać z czekoladą. Następnie przesiać mąkę i równie delikatnie wymieszać. Masę wyłożyć do formy i piec przez 25 min.

W tym czasie przygotować masę serową: ser utrzeć z cukrem, dodać puree z dyni, przyprawy i skórkę startą z pomarańczy. Na koniec dodać jajka, krótką miksując całość, aby zbytnio nie napowietrzyć sera.

Na podpieczony spód brownie wylać masę serową. Na wierzch wyłożyć łyżką mus pomarańczowy.

Piec dalsze 40 minut. Studzić stopniowo w piekarniku, następnie schłodzić w lodówce (najlepiej przez całą noc).
Smacznego!

Foto: Sensual Studio

czwartek, 27 marca 2014

Babeczki kawowo- chałwowe

Jestem ogromną fanką Doroty z blogu Moje Wypieki. Jakiś czas temu urzekły mnie babeczki, jakby idealnie stworzone dla mojej przyjaciółki Beaty- pożerającej chałwę i kochającej kawę. Becia odwiedza mnie w czwartki, więc specjalnie dla niej popełniłam te cudeńka. Krem jest przepyszny - gęsty, pachnący, świetnie nada się także do tortów. Niebo w gębie :)



Babeczki kawowo- chałwowe

Składniki na ok. 12- 14 sztuk:
140 g mąki pszennej tortowej
30 g kakao
3 łyżki kawy rozpuszczalnej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
3/4 szklanki mleka
6 łyżek oleju słonecznikowego lub rzepakowego
80 g gorzkiej czekolady, rozpuszczonej i lekko przestudzonej (używam mikrofalówki)
3/4 szklanki cukru
1 łyżka likieru kawowego lub ekstraktu z wanilii

W naczyniu wymieszać mąkę, kakao, kawę, proszek do pieczenia i sodę. Do drugiego naczynia wbić jajka, dodać mleko, olej, cukier, likier i roztopioną gorzką czekoladę. Wymieszać (nie miksować). Do mokrych składników dodać przesiane składniki suche, wymieszać tylko do połączenia się produktów.

Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, wypełnić ciastem, pozostawiając 1 cm wolnego od brzegów papilotki. Piec w temperaturze 170 st przez 25 minut lub dłużej do suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić na kratce.

Krem chałwowy:

300 ml śmietany kremówki
200 g chałwy
250 g schłodzonego serka mascarpone

Wieczór wcześniej śmietanę kremówkę przelać do małego garnuszka, dodać do niej posiekaną chałwę. Podgrzewać, mieszając często do rozpuszczenia się chałwy i otrzymania sosu o gładkiej konsystencji. Wystudzić, przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez minimum 12 godzin.

Przed samą dekoracją babeczek wyciągnąć z lodówki zimny sos chałwowy i mascarpone. Umieścić w misie miksera i krótko ubić mikserem do otrzymania gęstego kremu.

Worek cukierniczy zakończony tylką w postaci głęboko wciętej gwiazdki (np. Wilton 1M) napełnić kremem. Udekorować babeczki, oprószyć ciemnym kakao.





Przechowywać w lodówce. Pycha!

wtorek, 25 marca 2014

Tort czekoladowo-migdałowy

Tort powstał w sytuacji awaryjnej. Córa mojej przyjaciółki obchodziła urodziny. Dumny tato czternastolatki udał się do cukierni, aby kupić bajeczne, pięknie dekorowane muffiny. Dokonawszy zakupu, energicznie ruszył z parkingu i ... wszystkie babeczki wylądowały na podłodze. Dostaję telefon: "Ewa, ratuj!" No to ratuję :) Za pomocą tego, co akurat miałam w domu... Wyszło pysznie :)



Tort czekoladowo- migdałowy

Na ciasto:
4 jajka
200 ml mleka
150 ml oleju roślinnego
1 i 1/4 szklanki cukru, najlepiej brązowego
200 g mąki pszennej
80 g kakao
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub 1 opakowanie cukru wanilinowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

W naczyniu roztrzepać jajka, dodać mleko, olej i wanilię- wymieszać do połączenia składników.
W drugim naczyniu wymieszać składniki sypkie, dodać do składników mokrych i wymieszać tylko do połączenia- nie miksować!
Dno formy o średnicy 20 cm wyłożyć papierem, przelać ciasto i piec w temperaturze 170 st. przez około 1 godzinę do suchego patyczka. Wystudzić. Ciasto wyrośnie z wybrzuszeniem, które należy ściąć, aby wyrównać powierzchnię. Odciętą część pokruszyć.

Na masę:
250 g serka mascarpone
200 ml śmietany 30 %
2/3 szklanki cukru pudru
200 g mielonych migdałów
aromat migdałowy

W misie miksera umieścić mascarpone, śmietankę i cukier. Miksować ok 5 minut do uzyskania gładkiej, lekko puszystej masy. Dodać migdały i aromat,wymieszać.

Ponadto:
płatki migdałowe do posypania
mocna herbata do nasączenia (lub rum w wersji dla dorosłych)

Płatki migdałowe delikatnie podprażyć na patelni.

Wykonanie:

Ciasto czekoladowe przekroić na dwa blaty. Pierwszy blat ułożyć na paterze, nasączyć, wyłożyć połowę masy, przykryć drugim blatem, nasączyć, wyłożyć pozostałą masę na wierzch i boki. Okruszkami posypać wierzch, lekko uklepać, posypać prażonymi płatkami migdałowymi. Schłodzić w lodówce.
Smacznego!