Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ricotta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ricotta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Ekspresowa tarta z ricottą i truskawkami

Mąż przyniósł od rodziców tortownicę i powiedział: "Dobre było, ale mało!" Ponieważ miałam całą masę ważniejszych i pilniejszych rzeczy do zrobienia, odebrałam to jako wyzwanie. Zaglądam do lodówki, a tam... jakoś pusto... Znalazłam pudełeczko ricotty, lekko zmęczone truskawki i wariacja na temat ostatniego sernika sama wskoczyła do głowy. Było gorąco i nie chciało mi się uskuteczniać skomplikowanych akcji piekarnikowych. Zamieszałam, zmiksowałam i wyszło mi ekspresowe, przepyszne ciasto dla leniwych i opornych. Zdjęcie tylko jedno, bo wciągnęliśmy prawie wszystko na pniu :) Polecam!!!



Składniki:
150 g ciastek maślanych
50 g mielonych migdałów (niekoniecznie)
3 łyżki miękkiego masła (2 łyżki, jeśli nie dodajemy migdałów)

250 g ricotty
3 jajka
3 łyżki cukru pudru
100 ml śmietanki 30%
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka mąki pszennej

250 g truskawek
2 łyżki cukru trzcinowego
1/2 szklanki wody
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej 

Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C.

Ciastka zmiksować z migdałami na proszek, dodać masło, wymieszać. Wysypać do formy na tartę (22-24 cm średnicy), uklepać na dnie.

Ricottę, jajka, cukier, śmietankę i mąki krótko (ok. 2 minut) zmiksować do uzyskania jednolitej masy (będzie dosyć płynna). Wylać na spód z ciasteczek. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec 20-25 minut do ścięcia się masy.

W międzyczasie przygotować truskawki: umyte pokroić na kawałki, podlać odrobina wody, dodać cukier, poddusić w rondelku lub na patelni. Mąkę rozpuścić w wodzie, wlać do gotujących się truskawek, szybko wymieszać, chwilę gotować.

Frużelinę truskawkową wylać na upieczoną masę serową, schłodzić porządnie w lodówce. Smacznego!!!

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Sernik z musem brzoskwiniowym po włosku

Nareszcie odwiedziłam brata, który od paru ładnych lat mieszka we Włoszech :)  Na jego życzenie (przecież nie będę odpoczywała od wypieków!) zrobiłam sernik. Twaróg to za granicą towar deficytowy, więc poradziłam sobie za pomocą dostępnych mascarpone i ricotty. Wyszło pysznie :) Sernik jest bardzo kremowy, mazisty, dosyć ciężki, ale mocno schłodzony nadaje się idealnie na gorące dni. Mus z brzoskwini można zastąpić innymi sezonowymi owocami. Warto upiec, zwłaszcza jeśli brakuje na obczyźnie białego sera :D


Składniki:

Na spód:
200 g ciastek pełnoziarnistych
3 łyżki stopionego masła
50 g migdałów

Na masę serową:
500 g mascarpone
500 g ricotty
100 ml kremówki
150 g cukru
5 jajek
3 łyżki mąki ziemniaczanej
cukier z wanilią lub ekstrakt z wanilii

Ponadto:
3 dojrzałe brzoskwinie

Ciastka zmiksować na proszek za pomocą malaksera lub blendera, dodać migdały i ponownie zmiksować, ale niezbyt dokładnie- mają pozostać niewielkie kawałki. Dolać masło, wymieszać. Tortownicę o średnicy 27-28 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Wyłożyć masę ciasteczkową, uklepać, włożyć do lodówki.

Piekarnik nagrzać do 175°C, na dnie umieścić keksówkę z gotującą się wodą.

W misie miksera umieścić sery, śmietankę oraz cukier i zmiksować do otrzymania gładkiej, jednolitej masy. Dodać mąkę i wanilię, na końcu pojedynczo jajka, krótko miksując po każdym, aby masa się zbytnio nie napowietrzyła. Całość wyłożyć na ciasteczkowy spód.

Brzoskwinie pokroić na kawałki, usuwając pestki. Zmiksować na gęsty mus za pomocą blendera, ewentualnie dosłodzić. Wyłożyć na masę serową.

Włożyć do piekarnika, piec przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 150°C i piec kolejne 90 minut. Wystudzić w uchylonym piekarniku i porządnie schłodzić w lodówce (najlepiej przez całą noc). Udekorować świeżymi owocami. Smacznego!


środa, 16 lipca 2014

Serniczki z ricotty z malinami

Wakacyjna szkoła pieczenia miała dziś swoją pierwszą odsłonę. Julię odwiedziła przyjaciółka Iga, młody zablokował komputer, a dziewczyny zaczęły się nudzić. Zaproponowałam zabawę w pieczenie i mój pomysł został przyjęty entuzjastycznie.

 Po szybkim przeglądzie lodówki okazało się, że mamy produkty na upieczenie serniczków. Inspiracją był dla mnie przepis Dorotuś, ale masa serowa powstała eksperymentalnie i okazała się obłędna w smaku. Fajnie było podyskutować z  córą i jej najlepszą od lat koleżanką o tym, czy robimy spód ciasteczkowy, czy nie, czy malinki zatapiamy w serze, czy może lepsze będzie puree. Do nich należał też wybór papilotek :) Dziewczynki poradziły sobie doskonale ( z moją niewielką pomocą- głównie przy obsłudze piekarnika). 



Serniczki są bardzo efektowne i naprawdę łatwe w przygotowaniu. Część z nich nie miała szansy na schłodzenie, bo kto by wytrzymał tyle czasu, kiedy tak cudnie pachnie? Poza tym odwiedziła mnie moja przyjaciółka z dzieciństwa- Ruda ze swoim (wkrótce też trochę moim) cudnym syneczkiem. To było naprawdę udane, wzruszające i pachnące malinami popołudnie :D 





Składniki na 16 mini-serniczków:

250 g ricotty
250 g twarogu półtłustego, zmielonego dwukrotnie
150 g cukru
2 jajka
1 łyżka ekstraktu z wanillii
100 ml śmietany 30%
2 łyżki mąki ziemniaczanej
100 g ciastek maślanych
50 g miękkiego masła
100 g malin

W misie miksera umieścić sery, cukier i wanilię i miksować do uzyskania gładkiej masy. Dodać mąkę ziemniaczaną, potem jaja i kremówkę, krótko miksując.
Ciasteczka zmiksować na piasek i wymieszać z masłem. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, na spodzie każdej umieścić warstwę ciasteczkową, docisnąć do dna. Wypełnić masą serową prawie po sam brzeg.
Maliny zmiksować blenderem na puree. Na wierzch każdego serniczka wyłożyć łyżeczkę puree i za pomocą wykałaczki zrobić wzorek.



Piekarnik nagrzać do temperatury 160°C, na dnie umieścić blaszkę z gorącą wodą, dzięki której serniczki będą wilgotne i kremowe. Piec 20-22 minuty, ostudzić w uchylonym piekarniku i schłodzić w lodówce przez kilka godzin.

REWELACJA!!!




Przepis bierze udział w akcji

Z dziećmi i dla dzieci 2014