Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdże. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdże. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 lutego 2016

Pączki pieczone

Wiem, że Tłusty Czwartek dawno za nami, ale pączki pieczone to hicior ostatnich dni w moim domu. Pierwszy raz wykonałam je z synem Stanisławem właśnie z okazji Tłustego Czwartku, ale od tej pory zostałam zmuszona (nie broniłam się jakoś specjalnie) do czterokrotnej powtórki. Ostatnia porcja zeszła na pniu, bo odwiedziły nas koleżanki córci, a synu wtrząchnął samodzielnie 7 sztuk z 22 :) Pączki są genialne: bardzo puszyste, delikatne, u nas w wersji z nutellą (chłopaki) lub z malinami (dziewczyny). Niebo w gębie! A wcale trudne w wykonaniu nie są. Polecam na każdą okazję!



Składniki

100 ml ciepłego mleka
50 g świeżych drożdży
370 g mąki pszennej (tortowej lub do wypieków drożdżowych)
50 g cukru
3/4 łyżeczki soli
3 jajka
170 g miękkiego masła
jajko do posmarowania

Ponadto do nadziewania:
nutella
maliny (świeże lub mrożone)
ulubiona marmolada

oraz lukier malinowy
2-3 maliny
2 łyżeczki soki z cytryny
ok. 100 g cukru pudru


Drożdże, masło i jajka wyjąć z lodówki, aby się ociepliły.
Zrobić rozczyn drożdżowy- wymieszać ciepłe mleko z drożdżami, dodać 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki i odstawić do wyrośnięcia.
Do dużej miski przesiać mąkę, wymieszać z cukrem i solą. Dodać rozczyn drożdżowy, wymieszać łyżką, dodać jajka i także wymieszać. Następnie wyrabiać ciasto, najlepiej mikserem końcówką z hakiem przez ok. 7 minut do powstania gładkiego ciasta.
Następnie dodawać po kawałeczku miękkie masło i cały czas wyrabiać (ręcznie 10 minut, mikserem 7 minut), aż ciasto będzie elastyczne i błyszczące, będzie się ześlizgiwać z boków miski i ręki.
Odstawić na około 60 minut do wyrośnięcia do podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto szybko zagnieść ręką, wyłożyć na blat podsypany mąką, przewrócić na drugą stronę i również oprószyć mąką. Dłońmi rozpłaszczyć na placek o grubości ok 1 cm. Szklanką lub obręczą wykrawać krążki. W oryginalnym przepisie mowa jest o 16 sztukach, ja robię mniejsze i wychodzi mi 20-22 sztuki. Kółko rozpłaszczyć na dłoni, na środek nałożyć nadzienie (u mnie nutella lub 2-3 mrożone maliny), najpierw zlepiać jak pieroga, następnie zebrać razem w dziubek i układać w papilotkach łączeniem do dołu.


Zostawić na 1/2 godziny do ponownego wyrośnięcia, smarować rozmąconym jajkiem i piec w piekarniku rozgrzanym do 180°C bez termoobiegu przez 13-15 minut.

Pączki z malinami smarować lukrem- maliny, sok z cytryny i cukier rozetrzeć na gładką masę, w razie potrzeby dodać cukru lub odrobinę soku do uzyskania odpowiedniej konsystencji.

Smacznego!!!






Przepis pochodzi ze strony Kwestia smaku, gdzie znajduję się świetny filmik instruktażowy :)

sobota, 28 listopada 2015

Pszenno-gryczane bułki na maślance

Czasem najsmaczniejsze rzeczy powstają zupełnie przypadkiem i tak było tym razem. Powaliła mnie choroba i tydzień siedziałam w domu w towarzystwie zasmarkanego syneczka. J. robił, co mógł, żeby ogarnąć zajęcia popołudniowe córci, zakupy i dom, ale nastała taka straszna chwila, kiedy zostałam sama z młodym, a w lodówce niewiele, jakiś zeschnięty chlebek... Jednym słowem- słabo. Myślę sobie: "Siły już trochę mam, machnę jakieś bułeczki, synuś się ucieszy". Zabrałam się do roboty, a tu niespodzianka- mąki zabrakło. Pogrzebałam po półeczkach i znalazłam gryczaną. Oj, jak dobrze, że się pszenna skończyła! A ponieważ nie chciało mi się kombinować za dużo, potraktowałam po macoszemu: suche razem, mokre razem, a potem mikserem to wszystko...

Bułki pycha, z lekkim orzechowym posmakiem- dla nas bomba :)




Składniki:
400 g mąki pszennej tym 650
250 g mąki gryczanej
400 ml ciepłej maślanki
20 g świeżych drożdży
1 łyżka miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
1,5 łyżeczki soli
1 jajko

W misce wymieszać mąki i sól. Do ciepłej maślanki wkruszyć drożdże, mieszać do całkowitego ropuszczenia. Dodać miód, oliwę i jajko, wymieszać, wlać do mąki. Całość wyrobić mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego. Odstawić do wyrośnięcia na 30-45 minut- ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Ciasto wyłożyć na blat, podzielić na 12 części, formować bułeczki i układać w odstępach na duże blasze piekarnikowej wyłożonej papierem. Można posypać ulubionymi ziarnami. Zostawić na 15-20 minut do napuszenia

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200°C. Piec ok. 15 minut. Studzić na kratce. Smacznego!


wtorek, 19 maja 2015

Łatwy chleb z ciecierzycą

Mam kilka sprawdzonych przepisów na chleb, które powtarzam regularnie. Większość z nich jest na zakwasie, ale czasem zatęsknimy do lżejszego chleba na drożdżach. Szukam wtedy czegoś niebanalnego i zawsze zaglądam do Pracowni Wypieków Elizy Mórawskiej. Zaintrygował mnie tam chleb z ciecierzycą, o której zaletach napisano już wiele. Chciałam dostarczyć mojej rodzinie czegoś pysznego i zdrowego i udało się w 100%. Chlebek jest pyszny i łatwy w przygotowaniu, używam ciecierzycy z puszki, więc oszczędzam czas. Polecam zdecydowanie!!!



Składniki:
340 g ugotowanej ciecierzycy (daję z puszki- wychodzi mi 250 g)
120 g mąki pszennej razowej
230 g mąki pszennej typ 550
200 g ciepłej wody
10 g drożdży świeżych lub 1,5 łyżeczki drożdży instant
1 łyżka oleju
1,5 łyżeczki soli

Ciecierzycę zmiksować lub pognieść widelcem (ja wolę jednak wyczuwalne kawałki w chlebie). Wszystkie składniki umieścić w misce (świeże drożdże rozpuścić w wodzie) i wyrobić mikserem z hakiem na gładkie, sprężyste ciasto. Umieścić w misce wysmarowanej olejem i zostawić do wyrastania na 1,5 godziny. 

Następnie uformować bochenek i umieścić w koszyczku oprószonym mąką do wyrastania na 30 minut. 

Piekarnik nagrzać do 230°C. Na spód wysypać 1/2 szklanki lodu. Chleb umieścić na rozgrzanej blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec 15 minut. Potem obniżyć temperaturę do 210°C i dopiekać jeszcze 20-25 minut.

Przed krojeniem wystudzić na kratce. Smacznego!!!

poniedziałek, 23 marca 2015

Zawijańce drożdżowe z jabłkami i cynamonem


 Dostało mi się ostatnio że zaniedbuję bloga :) Cóż, to chyba prawda :(  Ostatnio wkradła się do mojej kuchni monotonia. Rodzina namiętnie upodobała sobie porzeczkowca na zmianę z bananowcem
Na szczęście szwagier obdarował mnie swojskimi jabłkami, więc mogłam nieco"poszaleć". I tak na podwieczorek  zaserwowałam zawijańce drożdżowe z jabłkiem. Przepis zdobyczny od znajomych, którzy kiedyś uraczyli mnie takim smakołykiem. Był jeszcze ciepły i pachniał znakomicie. Zresztą bardzo lubię ciasto drożdżowe bez względu na to, czy ma dodatki, czy nie :) Polecam. Dobry pomysł na wykorzystanie zalegająych jeszcze w spiżarniach jabłek.

Składniki:

ciasto
250g mąki pszennej
15g drożdży
125ml mleka
1 żółtko
4 łyżki cukru
30g masła
szczypta soli

nadzienie
3 jabłka (średniej wielkości)
1 czubata łyżka cynamonu
1 czubata łyżka cukru
40g masła
1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
sok z cytryny do skropienia jabłek
cukier do posypania ciasta
1 jajko i 1 łyżka mleka do posmarowania ciasta

 Wykonanie:
  Składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Mleko lekko podgrzać tak, by było letnie, drożdże rozkruszyć, zalać połową mleka, dodać 1 łyżeczkę mąki i 0,5 łyżki cukru, wymieszać i pozostawić pod przykryciem do podwojenia objętości (około 20 minut)
 Masło roztopić, ostudzić. Mąkę przesiać, dodać sól, cukier, żółtko, resztę mleka oraz wyrośnięty rozczyn drożdżowy. Składniki wymieszać, zacząć wyrabiać ciasto.
Gdy ciasto będzie już tworzyć całość, dodawać stopniowo masło, wyrabiając przez kilka minut do uzyskania jednolitego, elastycznego, odchodzącego od dłoni ciasta.
Ciasto pozostawić pod przykryciem do podwojenia objętości (w zależności od temperatury otoczenia może to trwać od 45 minut do ponad godziny)
Pod koniec wyrastania ciasta przygotować nadzienie
Masło roztopić, dodać cynamon i cukier i wymieszać, jabłka umyć, obrać, wykroić gniazda nasienne, zetrzeć na tarce o grubych oczkach, skropić obficie  sokiem z cytryny, odcisnąć na sitku
Odcedzone jabłka wymieszać z mąką ziemniaczaną. Wyrośnięte ciasto krótko zagnieść, podsypać mąką, rozwałkować na cienki placek(wychodzi ok. 38x32cm) - na całej powierzchni placka (łącznie z brzegami) rozsmarować równomiernie masło cynamonowe,  rozłożyć na cieście jabłka tak, by przykryły je cienką warstwą (nie musi być to idealnie równomiernie) Placek delikatnie zwinąć w ciasny rulon wzdłuż krótszego boku.W okrągłej formie do pieczenia wyłożyć pergaminem samo dno. Rulon z ciasta pokroić ostrym nożem na  8-10 części (około 3,5-4cm grubości) po czym każdą z części układać jedną obok drugiej zostawiając ok.1cm odległości między nimi, najpierw układamy przy ściankach formy, potem od środka( czasami w środek wchodzą trzy a czasem jedna część).
Formę przykryć ściereczką, pozostawić na około 30 minut do napuszenia
Piekarnik nagrzać do 180 stopni
Jajko roztrzepać z mlekiem, pędzelkiem posmarować z wierzchu każdy z ruloników, następnie posypać cukrem lub kruszonką.
Wstawić do piekarnika i piec przez około 18-25 minut
Smacznego

niedziela, 22 marca 2015

Razowe bułeczki orkiszowe

Zachciało mi się bułek. Ale takich razowych, cięższych, a nie puszystych, białych, pszennych. Lubię bułeczki niebanalne, eksperymentuję z różnymi dodatkami, ale tym razem posłużyłam się przepisem z Kwestii Smaku. Użyłam innej mąki, bo nie miałam w domu akurat pszennej razowej. Zapomniałam dodać jajka i posypałam po swojemu :) Ciasto pięknie wyrosło, bułki pychaa!!!



Składniki na 12 sztuk:

2 ziemniaki
3 szklanki (po 140 g) mąki razowej pszennej lub orkiszowej
1,5 łyżeczki soli
2 i 1/4 łyżeczki suchych drożdży
3 łyżki cukru
1/4 szklanki mleka w proszku
3/4 szklanki mleka
40 g masła
1/2 szklanki wody
1 jajko
4 łyżki płatków zbożowych (owsianych, jęczmiennych) lub ziaren do posypania


Ziemniaki obrać i ugotować w lekko osolonej wodzie. Odcedzić, przecisnąć przez praskę, odmierzyć 150 g.
Do miski wsypać mąkę, sól, cukier, drożdże, mleko w proszku, wymieszać.
Mleko podgrzać w rondelku z masłem do rozpuszczenia (ma być ciepłe, ale nie gorące).
Do miski dodać ziemniaki, mleko z masłem, żółtko (białko zostawić do smarowania bułek), ciepłą wodę. Wyrabiać mikserem z hakiem, aż utworzy się elastyczna kula, odchodząca od ścianek miski (około 5 minut). Odstawić do podwojenia objętości (około 1 h).
Ciasto przełożyć na stolnice oprószoną mąką, podzielić na 12 części i formować bułeczki. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach. Przykryć ściereczką i odstawić do napuszenia na 30-40 minut.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Bułeczki smarować białkiem, posypać płatkami zbożowymi lub ulubionymi ziarnami. Piec 20-25 minut do zezłocenia. Smacznego!!!


Przepis bierze udział w akcjach

Domowa piekarenka 2015

oraz prowadzonej w marcu przez Akacjowy Blog

środa, 18 lutego 2015

Serowe bułeczki

Pysznych bułeczek nigdy za wiele, prawda? Dawno nie próbowałam nowych przepisów i postanowiłam coś wyszukać w Piekarni Tatter. Trafiłam na te cudne węzełki i spodobały mi się od pierwszego wejrzenia. Nie dodałam ziół, bo syn by pluł :) Wyszły pyszne, mięciutkie, aksamitne wręcz. Warto spróbować!!!



Składniki na 12 bułeczek:

4 łyżki serka (ricotty, kremowego, zmielonego twarogu)
225 g wody
450  mąki pszennej chlebowej (użyłam orkiszowej)
1 łyżeczka drożdży instant
3 łyżki mleka w proszku
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki brązowego cukru
2 łyżki miękkiego masła
2 łyżki ulubionych ziół (nie dodałam)


Serek wymieszać z wodą. Dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto o lekko luźnej konsystencji (można mikserem- około 5 minut). Pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, powinno podwoić objętość. Następnie podzielić na 12 części, każdą uformować 25 cm wałek i zaplatać w supełki. Układać na blasze wyłożonej papierem i zostawić na ok. 30 minut do ponownego wyrośnięcia. Posmarować oliwą z oliwek lub roztrzepanym jajkiem. Piec 220°C około 15 minut.




środa, 12 listopada 2014

Rogale z topionego ciasta drożdżowego

Koleżanka zachwycała się ostatnio swoim  nowym nabytkiem, czyli rogalomanią z firmy, której nazwy Wam  nie zdradzę. Pożyczyłam owe cudo i zabrałam się za pieczenie. Padło na nasze ulubione  czyli topione ciasto drożdżowe. Naprawdę rogale z tego ciasta są przepyszne. Nieważne czy  zrobię z dżemem , czy z czekoladą, czy z makiem, zawsze i każdemu smakują. Pierwszy raz z tym ciastem zetknęłam się już dawno, dawno temu, lecz niestety zapodziałam gdzieś swój zapisek (zapewne gdzieś go dobrze schowałam :-) ), na szczęście przepis na takie rogale znalazłam na stronie Doroty.
Rogaliki są mięciutkie,  puszyste  i rozpływają się w ustach, czyli dokładnie takie same jak te, które robiłam wiele lat temu. 


Składniki na ok. 40 małych rogalików:

3 szklanki mąki pszennej (+pół szklanki do podsypywania)
2 jajka
1/3 szklanki mleka
2 łyżki kwaśnej śmietany
120 g roztopionego masła
1/4 szklanki cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
20 g drożdży świeżych (lub 10 g drożdży suchych)

Nadzienie:

twarda konfitura do nadziewania lub czekolada typu Nutella
jajko roztrzepane z łyżką mleka do posmarowania
cukier puder do oprószenia

Ze świeżych drożdży zrobić rozczyn. Mąkę wsypać do misy miksera, dodać jajka, mleko, śmietanę, masło rozczyn drożdżowy i cukry. Wyrobić hakiem do ciasta drożdżowego (można również wyrobić ręcznie). Ciasto będzie się  trochę kleiło, ale starać się nie dosypywać mąki. Ciasto wyjąć z misy miksera, obsypując delikatnie mąką uformować z niego kulę. Kulę owinąć bawełnianą lub lnianą ściereczką i zatopić w garnku z zimną wodą (woda powinna przykryć ciasto).
Gdy ciasto wypłynie (u mnie trwa to ok. 1-1,5 godz.) wyjąć na stolnicę posypaną mąką, ponownie wyrobić, podsypując mąką. Ciasto podzielić na 2 części. Każdą z nich rozwałkować na koło o średnicy około 28 cm, podzielić na 8 trójkątów (w taki sposób, jak dzielimy pizzę lub każdy inny znany Wam sposób wykrawania rogalików). U podstawy trójkąta kłaść trochę nadzienia (około pół łyżeczki, nie za dużo, bo wycieknie) i zwijać od podstawy formując rogaliki. Układać na blaszce wyłożonej pergaminem, pozostawić do wyrośnięcia na 20 - 30 minut w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką. Przed samym pieczeniem posmarować roztrzepanym jajkiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut lub do zazłocenia. Po upieczeniu obsypać cukrem pudrem i smacznego.


piątek, 31 października 2014

Bułeczki dyniowo- pomarańczowe

Narobiłam puree z dyni, więc musiałam je zagospodarować :) Blisko miesiąc temu przyciągnęły moją uwagę bułeczki "Moich Wypiekach" Doroty. Dodałam do ulubionych, żeby mi nie zginęły i wreszcie się za nie zabrałam. Cudnie pachnące, pomarańczowe dzięki dyni, pyszne... Nadziałam je domowym dżemem dyniowo- pomarańczowym, ale nie polukrowałam jak w oryginalnym przepisie, bo dzieci wolą bez :) Jak dla mnie bomba!



Składniki:

3 szklanki mąki chlebowej+ 3 łyżki do podsypywania
10 g drożdży suchych lub 20 g drożdży świeżych
3/4 szklanki mleka
1 szklanka puree z dyni (im mniej w nim wody, tym lepiej)
1 duże jajko
30 g masła, roztopionego i przestudzonego
65 g drobnego cukru do wypieków
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki cynamonu
skórka otarta z pomarańczy
do nadziania: konfitura z pomarańczy, powidła lub gęsty dżem

Mąkę wymieszać z drożdżami (ze świeżymi zrobić najpierw zaczyn), dodać resztę składników i wyrobić, na końcu dodając rozpuszczone masło. Wyrobić ciasto, aby można było z niego uformować kulę- może to potrwać dosyć długo- mi zajęło 10 minut mikserem. Odstawić w ciepłe miejsce i pozostawić, aż podwoi swoja objętość (1,5 godziny).

Dużą płaską blaszkę (piekarnikową) wyłożyć papierem. Ciasto podzielić na 12-13 części, uformować bułeczki, lekko spłaszczać i nadziewać konfiturą. Układać w odstępach na blasze, pozostawić na 20-30 minut do ponownego wyrośnięcia.

Piec w temperaturze 180°C przez 20-23 minuty. Ostudzić na kratce. Można polukrować.

lukier
1 szklanka cukru pudru
3-5 łyżek wrzącej wody\skórka otarta z pomarańczy

Składniki na lukier umieścić w naczyniu, zaczynając od 3 łyżek wody i rozetrzeć grzbietem łyżki lub mikserem na gładki lukier. Jeśli będzie zbyt rzadki, dodać cukru pudru, jeśli zbyt gęsty- odrobinę wody.



Chleb drożdżowy



Po cięższych chlebach na zakwasie cała rodzina zapragnęła czegoś lżejszego. Były różnego rodzaju bułki, chałki itp. ale przyszła pora na zwykły chleb na drożdżach. Inspirację zaczerpnęłam, jak często bywa ostatnimi czasy, od Doroty. Drożdżowe chleby kojarzą mi się z pustym, suchym, wręcz „dmuchanym’’ pieczywem, po których zjedzeniu nadal czujemy głód, ale że przepis był banalnie prosty, skusiłam się. Było warto. Chleb pyszny, pięknie pachnie, ma sprężysty i delikatny środek i chrupiącą skórkę, a do tego dość długo zachowuje świeżość. Uformowanie pięknych bochenków  również nie sprawia problemów. Już po pierwszym pieczeniu zrezygnowałam z koszyczka do wyrastania, gdyż ułożone bochenki pięknie rosną same. Szczerze polecam, tym bardziej  jak i mniej wprawnym.




 Składniki na 2 spore bochenki:
1050 g mąki pszennej chlebowej( ze zwykłej też wyjdzie)
3 łyżeczki soli
37 g miękkiego masła
21 g świeżych drożdży
1,5 łyżeczki cukru
220 ml ciepłego mleka
430 ml ciepłej wody

W większej misce wymieszać mąkę z solą, dodać masło. Przygotować rozczyn z drożdży, cukru 2-3 łyżek ciepłego mleka i łyżki mąki. Kiedy zaczyn „ruszy” dodać go do mąki. Dodać mleko, wodę i wyrobić ciasto. Ciasto wyrabiać, aż będzie gładkie i elastyczne(ok.5 min), starając się jak najmniej podsypywać mąką. Ja zawsze w ostatniej fazie wyrabiania ciasta natłuszczam ręce oliwą co zapobiega klejeniu ciasta do rąk, a co za tym idzie, podsypywaniu mąki. Pozostawić w misce, przykryte ściereczką, do dwukrotnego powiększenia objętości (u mnie ok. 2 godz).
W czasie wyrastania należy ciasto, jedno lub dwu krotnie odgazować, uderzając pięścią, po czym pozostawić do dalszego wyrastania. Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części, każdą lekko wyrobić formując owalny bochenek, wyłożyć na blachę oprószoną mąką lub wyłożoną pergaminem. Ponownie przykryć, pozostawić na ok.30 minut do podwojenia objętości.
Używając ostrego noża naciąć chleb kilkakrotnie i oprószyć mąką.
Piekarnik rozgrzać do 230ºC i piec bochenek przez 10 minut. Następnie zredukować temperaturę do 200ºC i piec kolejne 20 - 25 minut. Gotowy chleb powinien być wyrośnięty, brązowy i brzmieć głucho po uderzeniu od spodu. Studzić na kratce.
Smacznego :)



piątek, 17 października 2014

Maślana chałka drożdżowa

Chałka kojarzy mi się z moim dziadkiem. Mam w pamięci taki obraz: dziadek Stanisław siedzi przy stole w kuchni w starym powojennym domu jednorodzinnym, pije herbatę z "garnuszka", czyli kubka (zawsze z łyżeczką w środku), kroi chałkę na grube pajdy, smaruje masłem i powidłami. Potem cieniuteńkim od wielokrotnego ostrzenia nożem odkrawa kawałeczki i zjada.
Bardzo kochałam mojego dziadka, byliśmy szczególnie związani, bo to on opiekował się mną przez pierwsze miesiące życia, kiedy rodzice pracowali, żeby "zasłużyć" na mieszkanie patronackie. Mój synek nosi imię właśnie po nim...

Wiadomo, że chałki z piekarni 30 lat temu smakowały niezwykle- taki towar luksusowy. Chciałam sprawdzić, czy uda mi się samodzielnie zapleść to drożdżowe cudo. O ile przepis na ciasto pochodzi z bloga Liski, to instrukcję zaplatania znalazłam tu, bo zależało mi na chałce z 5 części, a nie na warkoczu. Wyszły dwie ogromne, pachnące, puszyste, fantastycznie delikatne chałki, którymi zajadamy się wszyscy. Nie są wyraźnie słodkie, więc możecie zwiększyć ilość cukru, jeśli tak wolicie. Polecam na jesienne wieczory :)



Składniki na 2 sztuki:

30 g drożdży
400 ml ciepłej wody
90 g cukru
1 łyżka soli
850 g + 150 g mąki pszennej (dałam 300 g chlebowej)
3 jajka, lekko roztrzepane
100 g masła, roztopionego i ostudzonego

Do posmarowania:1 jajko+ 1 łyżka wody

Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie, następnie dodać 850 g mąki, cukier i sól. Wyrabiać mikserem, dodać jajka i masło. Wyrabiać jeszcze około 5 minut, aż ciasto będzie gładkie i będzie odstawać od ścianek miski. Dodać powoli pozostałą mąkę, kontrolując konsystencję- czasem trzeba dać mniej, czasem więcej- ciasto ma być elastyczne i miękkie, ale nie kleić się do ręki.
Ciasto wyłożyć na stolnicę i wyrabiać ręcznie jeszcze 5 minut, ewentualnie delikatnie podsypując mąką. Umieścić w misce, spryskać olejem. Zostawić do wyrastania na 2 godziny, w tym czasie dwukrotnie odgazować tzn. wbić pięść w ciasto, aby zmniejszyć jego objętość.

Następnie podzielić ciasto na dwie części i każdą z nich na kolejne 5 części, uformować wałeczki- zaplatać zgodnie z instrukcją. Położyć na dużej blasze piekarnikowej i zostawić do wyrastania na kolejne 30-40 minut. Po tym czasie posmarować jajkiem z wodą, można posypać makiem, sezamem lub zrobić kruszonkę.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180°C i piec chałki 30-40 minut. Jeśli zbyt szybko się rumienią, nakryć folią aluminiową. Smacznego!


piątek, 26 września 2014

Cynamonowe bułeczki

Bułeczki są bardzo pyszne – mięciutkie i słodziutkie, a do tego ten zapach cynamonu, który roznosi się podczas pieczenia.......   Smak drożdżówek z cynamonem jest doskonały. Do tego ciepłe mleko i chyba już nic więcej do szczęścia nie trzeba . Przepis pochodzi z  jednej z książek  Nigellioczywiście po małych modyfikacjach :)




Składniki na ok. 20 bułeczek:


600 g mąki pszennej
2 jajka
70 g cukru
pół łyżeczki soli
21 g suchych drożdży (lub 42 g drożdży świeżych)
100 g masła
400 ml mleka

Nadzienie:

150 g bardzo miękkiego masła
110 g cukru
2 łyżeczki cynamonu
jajko do posmarowania

W dużej misce wymieszać mąkę, cukier, sól, drożdże, rozpuścić masło, wymieszać z mlekiem i roztrzepanym jajkiem. Połączyć wszystko z mąką. Wymieszać dokładnie i zagnieść. Ciasto powinno być gładkie i sprężyste. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 25 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok. 50 x 25 cm.
W międzyczasie wszystkie składniki nadzienia wymieszać w naczyniu.
Przygotowany prostokąt posmarować nadzieniem, następnie zwinąć wzdłuż dłuższego boku(jak roladę). Ostrym nożem pokroić na „plastry” o grubości ok. 2 cm. Ułożyć je na blaszce wyłożonej pergaminem. Ważne, by były symetrycznie rozłożone. Pozostawić do wyrośnięcia na 15 minut.
Napuszone bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem i piec około 20 - 25 minut w temperaturze 210ºC, jeśli będą zbyt szybko się rumienić - przykryć od góry folia aluminiową.

wtorek, 23 września 2014

Kajzerki


W roku szkolnym królują u nas bułki. Przepisów na nie przerobiłam już kilka, jak nie kilkanaście. Efekt tych prób był różny, a to dla jednego za twarde, a to dla drugiego za miękkie, a to za słodkie, a to coś tam znowu wymyślą. Głowa boli , nie dogodzisz !
Postanowiłam w końcu wypróbować kajzerki z moich ulubionych przepisów od Dorotki i to (póki co) była słuszna decyzja. Jeden z niewielu przepisów, którego nie potrzebowałam ani odrobinę modyfikować, jedyne co zmieniłam to ilość  bułek. W oryginalnym przepisie jest podane 10 sztuk, ale wychodzą dość duże, a moje dzieciaki wolą jednak mniejsze, rozmiarem przypominające tradycyjne ( kupne) kajzerki. Bułki są naprawdę pyszne. Z zewnątrz lekko chrupiące, a środek mięciutki i puszysty. Mam tylko cichą nadzieje że za szybko się i nie przejedzą:)

 Na ok. 12-13 bułek
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • ¾ szklanki letniej wody
  • 1½ łyżeczki suchych drożdży (6 g) lub 12 g drożdży świeżych
  • 1½ łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 2 łyżki roztopionego masła
Wszystkie składniki wymieszać w misce i wyrobić, aż ciasto będzie odstawać od ścianek naczynia. Od tego momentu wyrabiać przez 5 minut (długie wyrabianie jest niezwykle ważne). Następnie zostawić by "odpoczęło" przez 10 minut, potem ponownie wyrabiać przez około 5 minut. Ciasto będzie elastyczne, o konsystencji plasteliny. Przełożyć do naczynia lekko wysmarowanego oliwą, zostawić na godzinę do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto podzielić na ok.12 części, z każdej uformować kulkę, spłaszczyć ją lekko, ułożyć na blaszce i pozostawić pod przykryciem 45 minut. Przed pieczeniem naciąć, dla połysku można posmarować jajkiem roztrzepanym z 1 łyżką mleka.
Piec około 15 minut w temperaturze 200ºC.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Koniczynki- kukurydziane bułeczki

Ładne, prawda? Spodobał mi się sposób formowania tych małych bułeczek i postanowiłam spróbować, czy smakują równie dobrze, jak wyglądają. Rodzina przyjęła wypiek wręcz entuzjastycznie, choć dochodziła 22 i niezdrowo przed samym snem objadła się ciepłymi jeszcze, uroczymi koniczynkami.  Przepis znalazłam na blogu "Rodzinka w kuchni".


Składniki: 

300 ml mleka
50 g masła
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soli
450 g mąki tortowej
100 g mąki kukurydzianej
25 g świeżych drożdży


Masło, mleko, cukier i sól umieścić w rondelku, podgrzać i rozpuścić. Kiedy całość będzie ciepła, ale nie gorąca, wkruszyć drożdże i dokładnie wymieszać. Mąki przesiać do miski, wlać płynną mieszankę i wyrobić mikserem z hakami do ciasta drożdżowego do uzyskania gładkiej, zwartej, ale elastycznej kuli. Pozostawić pod przykryciem na godzinę do wyrastania.

Formę na muffiny wysmarować masłem i wysypać mąką kukurydzianą. Ciasto wyłożyć na stolnicę i podzielić na 12 części. Każdą z tych części podzielić na kolejne trzy i uformować kulki. Po trzy umieścić w gniazdach na muffiny i pozostawić na około 15 minut do napuszenia. 

Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Bułeczki posmarować jajkiem rozkłóconym z 2 łyżkami mleka i piec 20-25 minut. Smacznego!





Z dziećmi i dla dzieci 2014

niedziela, 10 sierpnia 2014

Drożdżowe bułeczki ze śliwkami

Pamiętacie drożdżówkę Babci Wandy? Pisałam, że ciasto drożdżowe jest fantastyczną podstawą do innych wypieków. Zastanawiałam się od rana, czy tradycyjnie machnąć blachę z owocami, czy trochę pokombinować. Zachwycona kruszonką z wczorajszych muffinek, postanowiłam zrobić mix ze śliwkami. I wyszły mi zgrabne, okrągłe drożdżówki. W sam raz na podwieczorek, na plażę, na drugie śniadanie. Jeśli nie lubicie "przytulonych" bułeczek i wolicie eleganckie, okrągłe, potrzebne Wam będą dwie blachy piekarnikowe. 



Składniki:

300-400 g śliwek

Kruszonka:
100 g cukru trzcinowego
50 g mąki pszennej (2 czubate łyżki)
40 g zimnego masła

Ciasto zrobić według przepisu, odstawić do podwojenia objętości, powtórnie krótko wyrobić. Formować niewielkie bułeczki, układać w odstępach na blasze, posmarować białkiem i odłożyć na 15 minut do napuszenia.

W tym czasie przygotować śliwki- wyjąć pestki, przekroić na pół- oraz kruszonkę- wszystkie składniki rozetrzeć w palcach do otrzymania grudek.

Piekarnik nagrzać do temperatury 150°C.

Na każdą bułeczkę kłaść w zależności od wielkości 1 lub 2 połówki śliwki, obficie posypać kruszonką. Piec z termoobiegiem 17-20 minut do zrumienienia ciasta. Ostudzić. Smacznego!!!




Z dziećmi i dla dzieci 2014

czwartek, 3 lipca 2014

Drożdżówki budyniowo-serowe z jagodami

Kupiłam wczoraj jagody z zamiarem upieczenia zupełnie czegoś innego, ale….. 
Koncepcję zmieniła Ola, obwąchała, skosztowała i zapytała: Mamo, a może by tak drożdżówki? Drożdżówek z dżemem w mojej rodzinie nie ruszy nikt, ale kiedy tylko pojawiają się jagody albo maliny, zajadają się nimi, aż miło popatrzeć, najchętniej na śniadanie, obiad i kolację :) Drożdżówki są mięciutkie i delikatne. Mocno jagodowe, po prostu niebo w gębie. Musicie spróbować! 





Składniki na 12 - 15 bułeczek:
  • 500 g mąki pszennej
  • 80 g drobnego cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 70 g masła
  • 1 duże jajko
  • 2 łyżeczki suchych drożdży (8 g) lub 16 g świeżych
  • 1 i 1/8 szklanki mleka lub maślanki, w temperaturze pokojowej
Nadzienie:
  • ok. 200 g jagód (mogą być mrożone)
  • 200 g sera twarogowego lub gotowego jak do sernika
  • 2 łyżki miodu
  • 1 budyń waniliowy
  • ok.50 ml mleka
  • 2 - 3 łyżki cukru waniliowego
Twaróg, miód, budyń (proszek), mleko i cukier waniliowy wymieszać – powinno być konsystencji gęstej masy. Jeśli użyjemy sera do serników, wówczas nie należy dodawać mleka !!!!

Wykonanie:
Wszystkie składniki połączyć w naczyniu (z drożdżami świeżymi zrobić wcześniej rozczyn). Wyrobić miękkie, elastyczne ciasto, może się trochę kleić. Oprószyć mąką, odłożyć do podwojenia objętości w ciepłe miejsce.
Po tym czasie ciasto wyjąć, lekko wyrobić. Podsypując delikatnie mąką rozwałkować na prostokąt 30 x 35 cm. (u mnie grube na ok.0,5 cm) Posmarować powierzchnię wymieszanym wcześniej twarożkiem, posypać  jagodami. Całość zwinąć wzdłuż krótszego boku. Pokroić na 12 równych części, które ułożyć powierzchnią ściętą do góry na oprószonej mąką lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, w odległości około 1 cm od siebie. Odstawić znowu do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 20 min.
Piec w temperaturze 190ºC przez około 20 - 30 minut, aż bułeczki będą dobrze wypieczone. Jeszcze ciepłe można polukrować  lub posypać cukrem pudrem. 
Można również zrobić kruszonkę , świetnie sprawdza się ta z tego z przepisu :

Smacznego!


Jagodowe lato

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Chleb tostowy

Odkąd zabrałam się poważnie za pieczenie chleba w domu, dzieciakom brakuje kilku rzeczy, między innymi białego pieczywa tostowego. Nie lubię kupować tych amerykańskich, sztucznych wagonów, które mają podejrzanie długi termin przydatności do spożycia. Znowu pojawia się pytanie: Skoro ten chleb (?!) można jeść rok, to co w nim siedzi? I czy długo będziemy po tym świecić? :P
Szukałam, szukałam, znalazłam w Pracowni Wypieków i upiekłam. Jest boski- delikatny, puszysty, lekko słodkawy, dobry nawet w kolejnych dniach.Tajemnica tkwi prawdopodobnie w semolinie- mące z pszenicy durum, dostępnej na stoiskach ze zdrową żywnością. Polecam baaardzo, bo przepis szybki i prosty.



Składniki:

20 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych)
250 ml ciepłej wody
1 łyżka miodu
50 ml oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
60 g semoliny, drobno mielonej
350 g mąki pszennej

Drożdże wymieszać w misce z wodą, miodem, solą i oliwą. Dodać mąkę i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto- spokojnie można pomóc sobie mikserem. Przykryć folią spożywczą i zostawić do wyrastania na ok. 40 minut.
Formę keksową o długości 26 cm posmarować masłem lub oliwą i wysypać kaszą manną lub bułką tartą.
Przełożyć ciasto i odstawić jeszcze do wyrośnięcia na 30-40 minut.
Wstawić do nagrzanego do temperatury 200°C piekarnika i piec 30-35 minut. Wystudzić na kratce. Smacznego!



sobota, 14 czerwca 2014

Gofry

Powstała taka mała tradycja w naszym domu. Kiedy u Julki nocują koleżanki, na śniadanie robię dzieciakom drożdżowe gofry. Buzie pełne szczęścia  są najlepszą rekomendacją. Gofry nie chrupią, są miękkie, delikatne, inne od tych wysuszonych "wakacyjno- deptakowych". Jeśli macie gofrownicę, wypróbujcie ten przepis- pychota! Receptura z opakowania gofrownicy :D



Składniki na 12 sztuk:
2 szklanki mąki pszennej
3 jaja
100 g masła lub margaryny
15 g drożdży
1 szklanka ciepłego mleka
4 łyżki cukru
wanilia w dowolnej postaci (cukier, ekstrakt, laska)
szczypta soli

Masło lub margarynę rozpuścić, przestudzić. Drożdże rozpuścić w mleku. Do miski przesiać mąkę, dodać wszystkie składniki i wyrobić mikserem końcówkami z hakiem do uzyskania gładkiego ciasta. Odstawić na godzinę do wyrośnięcia. 
Na rozgrzaną gofrownicę wylewać niewielkimi porcjami ciasto (uwaga, bo mocno rośnie i ucieka bokami). Piec do uzyskania złotego koloru. Podawać z dżemem, cukrem pudrem, świeżymi owocami lub suche. Smacznego!


niedziela, 8 czerwca 2014

Drożdżówka Babci Wandy

Babcia Wanda jest mistrzynią ciasta drożdżowego i... moją teściową :) Przez lata myślałam, że nie powinnam nawet próbować piec drożdżówki, bo ręki do niej nie mam- zwłaszcza po pierwszym razie, kiedy placek ze śliwkami przypominał raczej kruche niż drożdżowe :( Aż któregoś dnia mój mąż zatęsknił za ciastem mamy, zadzwonił i zdobył przepis. Najpierw nieśmiało podglądałam, jak sobie sam radzi, potem podjęłam wyzwanie. I muszę przyznać, że drożdżówka Babci Wandy nie ma sobie równych! Jest bardzo delikatna, puszysta, lekka, nie zamula, jak wiele ciast drożdżowych. Idealnie pasuje do wszystkich owoców, ale dobra jest też sama z kruszonką, jako bułeczki albo rolada. Aga piecze ją w formie do mufinów i też jest genialna. Każdy, kto raz spróbuje, na pewno doda do ulubionych przepisów.


Składniki na rozczyn:

50 g drożdży
niepełna szklanka mleka
2-3 łyżki cukru
1-2 łyżki mąki

W ciepłym mleku rozpuścić drożdże, dodać cukier, mąkę, wymieszać i poczekać, aż "ruszy".

Ciasto właściwe:
500 g mąki
1 jajo
3 żółtka
150 g masła lub margaryny
50 ml oleju
3-4 łyżki cukru

Margarynę rozpuścić, ostudzić. Jaja z cukrem krótko zmiksować, mąkę przesiać do miski. Do mąki wlać jaja, margarynę (może być ciepła), rozczyn, olej. Wyrobić mikserem, aż powstanie jednolite ciasto. Ostawić do podwojenia objętości na ok. 1 godzinę. Po tym czasie krótko wyrobić i przenieść na dużą blachę wielkości piekarnika, wyłożoną papierem do pieczenia. Najlepiej posmarować ręce olejem i rozciągać ciasto, aż wypełni całą blachę. Posmarować białkiem i odstawić na pół godziny, aby ponownie wyrosło.

Na kruszonkę:
100 g masła
pół szklanki cukru
pół szklanki mąki

Masło umieścić w misce, wsypać cukier i mąkę, rozcierać palcami, aż powstaną grudki.

Dodatkowo:
truskawki, wiśnie, rabarbar, śliwki, brzoskwinie, porzeczki lub inne owoce- ok. 700 g

Kiedy ciasto wyrośnie po raz drugi, ułożyć na nim owoce i obficie posypać kruszonką.
Piec w temperaturze 150°C z termoobiegiem przez 20-25 minut. Smacznego!