sobota, 26 kwietnia 2014

Truskawkowe bagno Oli

Ten przepis tak bardzo mnie zaintrygował, że ze zrobieniem go nie czekałam długo. Początkowo rodzina patrzyła z pewnym niesmakiem na moje poczynania, ale potem... To był moment :) Pięknie wygląda i do tego naprawdę świetnie smakuje. Nie wiedząc, co się w nim znajduje, nikt nie zgadłby, że ten piękny kolor zawdzięcza rukoli. A swoją nazwę zawdzięcza bujnej wyobraźni mojej córki :) Przepis znaleziony tu z moimi zmianami. 




Ciasto:
200g rukoli
4 jajka
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki krupczatki
1 szklanka oleju
250g cukru
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

Galaretka:
2 galaretki malinowe lub truskawkowe + wrzątek (3/4 wody z ilości na opakowaniu)
owoce (maliny, borówki lub truskawki)

Na wierzch:
200 ml. kremówki 
1 łyżkę cukru pudru (lub więcej jeśli wolicie bardziej słodkie)


Rozpuszczamy galaretkę i studzimy.
Rukolę myjemy i blendujemy bardzo drobno. Jeśli rukola jest zbyt sztywna i ciężko ją rozdrobnić, wówczas by ją zmiękczyć, obsmażamy chwilę na patelni, bądź umieszczamy w garnku do gotowania na parze.

Jajka miksujemy na puszystą masę, co jakiś czas dodając cukier. Gdy cukier całkowicie się rozpuści, dodajemy powoli olej, wyrabiamy jeszcze 2-3 minuty, po czym po kilka łyżek dosypujemy obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Na koniec zmniejszamy obroty miksera i dodajemy rozdrobnioną rukolę, miksujemy chwilę – tylko by składniki się połączyły.
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni C.
Do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy wykładamy ciasto i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 60-75 minut (do tzw. suchego patyka.)


Ubijamy kremówkę na sztywno, dodajemy do niej cukier i jeszcze chwilę miksujemy.
Upieczone ciasto studzimy po czym przekrawamy na pół, na dolnej warstwie układamy maliny i zalewamy je tężejąca galaretka, po czym nakładamy górną warstwę i wstawiamy na 15 minut do lodówki. Jeśli robimy ciasto w okrągłej tortownicy, zdejmujemy obręcz i dekorujemy śmietaną górę i boki. Ja piekę w mniejszej kwadratowej blaszce 24x29  Przekładamy na paterę i dekorujemy owocami.

 Smacznego!!!

piątek, 25 kwietnia 2014

Pani Walewska inaczej

Ciasto, które jest dla mnie jednym z najlepszych, jakie piekłam i jadłam. Jest dosyć pracochłonne, dlatego warto rozłożyć sobie robotę na dwa dni: najpierw upiec placki, a potem ubijać, składać i polewać :) Efekt jest nadzwyczajny- wykwintne, warstwowe, z pyszną masą, na wielkie uroczystości i małe przyjemności. No, może nie takie małe, bo przepis jest na dużą blachę :) Wielbiciele orzechów, czekolady, kruchego ciasta, bezy i alkoholowych mas będą wniebowzięci. Przepis znaleziony tu. Zdecydowanie warte zachodu- polecam!!!



Kruche ciasto:
4 szklanki mąki pszennej
350 g masła, zimnego
3/4 szklanki cukru pudru (można dać mniej)
6 żółtek (białka zostawić do bezy)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier z wanilią lub ekstrakt z wanilii

Z podanych składników zrobić szybko kruche ciasto ręcznie (najpierw siekając wszystko nożem, potem zagniatając) lub w malakserze. Podzielić na dwie równe części, owinąć folią spożywczą, włożyć na 2 godziny do lodówki.

Ponadto:
6 białek
1 szklanka cukru
200 g posiekanych orzechów lub migdałów
słoiczek powideł śliwkowych

Formę o wymiarach 38 x 24 cm (ja piekłam w trochę mniejszej) wyłożyć papierem do pieczenia, następnie połową ciasta (można ciasto rozwałkować bezpośrednio na papierze- znacznie ułatwia to sprawę). Na cieście rozsmarować połowę powideł śliwkowych.
Trzy białka ubić na sztywna pianę, następnie powoli dodawać połowę cukru łyżka po łyżce. Wyłożyć na powidła, posypać 100 g orzechów. Piec w temperaturze 180°C przez 40-45 minut.
Identycznie postąpić z drugą połową ciasta.

Krem:
1/2 litra mleka
2 żółtka
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
150 g masła w temperaturze pokojowej
100 ml orzechówki, likieru z białej czekolady lub wódki

Jedną szklankę mleka zagotować z cukrem i wanilią. Drugą zmiksować z mąkami i żółtkami, dodać do gotującego się mleka, zagotować. Powstały budyń przykryć folią spożywczą, ostudzić.
Masło utrzeć na puch, dodawać po łyżce budyń, dalej ucierając. Stopniowo dodawać alkohol.

Na pierwszy placek nałożyć krem maślany. Przykryć drugim blatem, odwracając stroną orzechowo- śliwkową do dołu. Całość wykończyć polewą.

Polewa:
150 g czekolady, pół na pół gorzkiej z mleczną
75 g masła

W małym garnuszku roztopić masło. Zdjąć z palnika, wrzucić czekoladę i mieszać do jej rozpuszczenia. Polać po cieście. Można też zamienić masło na śmietanę kremówkę- wtedy polewa nie będzie twarda :)

Ciasto schłodzić, przechowywać w lodówce.

Smaczego!!!

Foto: Sensual Studio

wtorek, 22 kwietnia 2014

Toffi miodowo- orzechowe

Wiem, że czujemy już wszyscy wiosnę, ale zanim zacznie się prawdziwy sezon owocowy, warto jeszcze chwilę podelektować się smakami chłodniejszych dni, na przykład orzechowo- miodowym toffi. Ciasto bardzo aromatyczne, kojarzące się co prawda raczej z czasem zimowym, ale kto powiedział, że taki smakołyk jest gorszy na słoneczne chwile. Okres komunijny zbliża się wielkimi krokami, a miodownik to idealne rozwiązanie na duże uroczystości. Znalezione na stronie Moje Wypieki




Ciasto:
500 g mąki pszennej
1/2 szklanki cukru pudru
150 g miodu
100 g masła lub margaryny
2 jajka
cukier wanilinowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Z podanych składników zagnieść ciasto i podzielić na dwie równe części. Połowę ciasta rozwałkować (najlepiej bezpośrednio na papierze do pieczenia) i wypełnić formę o wymiarach 32 x 22 cm  (lub podobną). Piec 15 minut w temperaturze 200°C. Tak samo postąpić z drugą częścią ciasta.

Krem:
1/2 litra śmietany kremówki 30%
3 łyżeczki żelatyny
100 ml gorącej wody

Żelatynę rozpuścić w wodzie, przestudzić. Zimną kremówkę ubić na puszystą, gęstą masę. Następnie powoli, malutkim strumieniem wlewać żelatynę do kremówki, stale miksując, aby nie utworzyły się grudki.

Ponadto:
1 puszka masy kajmakowej
100 g posiekanych orzechów włoskich lub migdałów

Ostudzone placki przełożyć masą śmietankową, na wierzchu rozsmarować kajmak, posypać orzechami lub migdałami. Gotowe!

Warto pamiętać, że ciasto miodowe musi leżakować co najmniej dobę, aby zmięknąć :) Im dłużej się "przegryza", tym jest smaczniejsze.



Foto: Sensual Studio

sobota, 19 kwietnia 2014

Delicja- biszkopt z galaretką

Są takie połączenia smaków, które zawsze się sprawdzają i zawsze wszystkim smakują. Dla mnie takim duetem jest czekolada i pomarańcza. A kiedy po smakołykach wielkanocnych albo świątecznym obiedzie na stół wjeżdżają słodkości, ciasto z galaretką kończy się jako pierwsze.
To nie jest tak, że piekę tylko skomplikowane rzeczy- kilku przepisom pozostaję wierna od lat i do takich należy biszkopt z galaretką, tym razem w wydaniu kojarzącym się z popularnymi ciastkami. Baaardzo prosta rzecz, a pyszna. Polecam!



Na biszkopt:
5 jajek
3/4 szklanki cukru
2/3 szklanki maki pszennej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
skórka starta z 1 dużej pomarańczy

Ponadto:
3 galaretki pomarańczowe
sok z 1 pomarańczy

Na polewę:
120 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
100 ml śmietanki kremówki

Galaretki rozpuścić w 1,5 litra gorącej wody. Odstawić.

Piekarnik nagrzać do 180°C. Blachę o wymiarach 33 x 23 cm (lub podobną) wyłożyć papierem.

Jajka i cukier umieścić w misie miksera. Ubijać do otrzymania gęstej, prawie białej piany ok. 10 minut. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać i delikatnie połączyć z jajkami. Dołożyć skórkę z pomarańczy, wymieszać. Wlać do formy i piec 20-25 minut. Wyjąć i ostudzić.

Wystudzony biszkopt nasączyć sokiem z pomarańczy, wylać na niego tężejącą galaretkę (najlepiej robić to w formie, w której piekliśmy biszkopt).

Po zastygnięciu galaretki całość wykończyć polewą czekoladową: czekoladę pokruszyć na kawałki, dolać śmietankę i rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce ( wolę drugie rozwiązanie- szybsze i mniej mycia, podgrzewamy chwilę, wyciągamy i energicznie mieszamy do rozpuszczenia się czekolady). Posypać startą czekoladą.
Przechowywać w lodówce.




Babka z ajerkoniakiem

Kiedy myślę o słodkościach na wielkanocnym stole, od razu widzę babkę- piękną, polukrowaną, wręcz monumentalną. Od kilku lat piekę baby i staram się zadowolić podniebienie mojego taty. Niestety... Idealna w smaku babka mojej babci pozostawała poza zasięgiem. Tatuś próbował, mówił, że dobra, ale...  babcia Irena to robiła babkę piaskową... Tym razem postanowiłam spróbować czegoś innego i ku mojemu zdziwieniu to był strzał w dziesiątkę- oto babka z ajerkoniakiem znaleziona w miesięczniku "Kuchnia". Tato stwierdził, że niebo w gębie- nareszcie mi się udało!!! Babka jest bardzo łatwa w wykonaniu, puszysta i delikatna w smaku. Zdążycie jeszcze upiec. Polecam nie tylko na Wielkanoc :)




5 jajek
250 g cukru pudru
2 opakowania cukru z prawdziwą wanilią lub 1 łyżka ekstraktu z wanilii
1 szklanka oleju
1 szklanka ajerkoniaku
120 g mąki pszennej typ 450
120 g mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
masło i tarta bułka lub kasza manna do formy

Piekarnik rozgrzać do 180°C.
Jajka utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na białą, puszysta masę. Stale ucierając, powoli wlać olej, a następnie ajerkoniak.
Oba rodzaje mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać i delikatnie połączyć z masą jajeczną (ciasto powinno być płynne).
Formę do baby o pojemności 2,5 litra wysmarować masłem, wysypać bułką tarta lub kaszą manną, napełnić ciastem.
Piec godzinę. Po wystudzeniu udekorować polewą  czekoladową, lukrem lub posypać cukrem pudrem.



Zdjęcia: Sensual Studio

Pychaa!

niedziela, 13 kwietnia 2014

Czarny chleb z kawą

Ten przepis intrygował mnie od dawna... Przymierzałam się do niego co najmniej dwa tygodnie, bo jak można kawy do chleba dodać? Okazuje się, że można i według mnie jest to udane połączenie. Miąższ jest sprężysty, skórka chrupiąca. Bochenek ma ciemny kolor, delikatnie wyczuwalny aromat kawy, świetnie pasuje do serów i słodkich kanapek. Na pewno warto nim urozmaicić menu.
A ja tymczasem od wczoraj w myślach nucę "Czarny chleb i czarna kawa..." Niestety post bez genialnych zdjęć Dawida :(



Przepis Jeffreya Hamelmana na 1 bochenek

Zaczyn:
140 g mąki żytniej chlebowej
130 g wody
1 łyżka zakwasu

Wszystko wymieszać łyżką, przykryć folią i zostawić na 12-16 godzin.

W drugiej misce:
50 g czerstwego chleba, najlepiej żytniego
20 g mielonej kawy
10 g oleju
180 g gorącej wody

Chleb, kawę i olej zalać wodą, po ostygnięciu przykryć folią i zostawić na 12-16 godzin.

Następnie wymieszać zaczyn z namoczonym chlebem z kawą i dodać:

120 g mąki żytniej chlebowej
180 g mąki pszennej chlebowej
1,5 łyżeczki soli
3/4 łyżeczki drożdży instant

Składniki wyrobić łyżką lub mikserem (ja oczywiście użyłam miksera- trwało to 5 minut). Przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia na 30-45 minut. Ciasto wyłożyć na wysypany mąką blat, uformować bochenek, mocno obsypać mąką, żeby się nie kleił i włożyć do koszyczka do wyrastania na 50-60 minut.
Piekarnik nagrzać do temperatury 230°C. Na spód wrzucić pół szklanki kostek lodu lub spryskać ścianki wodą. Chleb wyłożyć na nagrzaną blachę wyłożoną papierem. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 210°C i piec jeszcze 30-40 minut.
Ostudzić przed krojeniem. Pychaa!


środa, 9 kwietnia 2014

San Francisco - prosty chleb na zakwasie


Stawiając pierwsze kroki w pieczeniu chleba, trafiłam na ten przepis i został on  z nami do dziś. Bardzo łatwy, jasny chleb na żytnim zakwasie, w zasadnie robi się go w jedno popołudnie. W oryginalnym przepisie była mąka pszenna jasna (400 g) i pszenna razowa (200 g), ja używam tylko maki pszennej chlebowej. Chlebek ładnie wyrasta ma rewelacyjną chrupiącą skórkę i zapach, któremu trudno się oprzeć. Znika w oka mgnieniu. Pychaa!




Składniki:
  • 2 łyżeczki drożdży instant
  • 600 g mąki pszennej chlebowej
  • pół łyżki cukru
  • 2 łyżki octu balsamicznego (można pominąć)
  • 1 i 1/4 łyżeczki soli
  • 250 g zakwasu żytniego lub pszennego
  • 375 ml wody
  • opcjonalnie można dodać uprażony słonecznik lub siemię lniane (w oryginalnym przepisie tego brak)
Do posmarowania: jajko wymieszane z łyżką mleka.

Drożdże i cukier rozpuścić w wodzie, odstawić na 15 minut. Następnie dodać do niego 375 g mąki białej, zakwas, sól i ocet. Wymieszać, przykryć i odstawić do czasu, aż podwoi objętość (około 30 minut).

Dodać pozostałą mąkę i zagnieść luźne ciasto. Przełożyć  do dwóch keksówek lub jednej dużej (piekłam w formie 12 x 36 cm). Odstawić, aby wyrósł. Posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem.
Piec w temperaturze 230ºC przez 10 minut, następnie zmniejszyć do 200ºC i piec kolejne 35 minut.
  
Wszystkie chleby,  które piekę, piekę  z parą, wydaje mi się, że skórka jest bardziej chrupiąca, ale nie twarda.
  
Studzić na kratce.



wtorek, 8 kwietnia 2014

Babeczki marchewkowe


Ulubione ciasto marchewkowe moich dzieciaków. Jest bardzo wilgotne, ma fajny kolor, jest dziecinnie proste i szybkie do wykonania. Przepis w zasadzie jest na babkę  średniej wielkości, ale u nas chętniej zjadany w formie babeczek. Przepis znaleziony tutaj



Przepis na ok. 14 babeczek

250 g obranej surowej marchwi
1,5 szkl. mąki
½ szkl. cukru
4 jaja
200 ml oleju roślinnego
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli

Marchew obieramy, tniemy na plasterki i rozdrabniamy blenderem do konsystencji gładkiego puree. Następnie dodajemy jaja, cukier, olej i jeszcze raz całość miksujemy. Na koniec dosypujemy mąkę, proszek do pieczenia, mieszamy całość na gładką masę (do ostatniego mieszania używam już  miksera).

Formę babki dokładnie smarujemy olejem, obsypujemy manną i wylewamy ciasto. Pieczemy 45-50 minut w 180°C do suchego patyczka.
 Jeśli zdecydujemy się rozmiar "mini" przelewamy ciasto do silikonowych foremek na babeczki i pieczemy ok.15-20 minut w 170°C.
Wyjmujemy z piekarnika, studzimy. Posypujemy cukrem pudrem polewamy lukrem, bądź polewą czekoladową. Pychaa!

Foto: Sensual Studio

niedziela, 6 kwietnia 2014

Sernikobrownie z pomarańczą

Najczęściej moje słodkie wypieki są na czyjeś życzenie, więc... oto jest Kasia... a właściwie oto jest ciasto na życzenie Kasi, mojej siostry z wyboru :) Kasia, zwana Rychą, zamówiła brownie, siedząc w mojej kuchni i konsumując słodkie życzenie Beaty, czyli babeczki. Szukałam, szukałam, znalazłam (Kwestia Smaku) i... przerobiłam. Na trio doskonałe: brownie, sernik z dodatkiem dyni i mus pomarańczowy. Ciacho- pychaa!



Brownie
200 g gorzkiej czekolady
200 g masła
3 jajka
200 g drobnego cukru
120 g mąki

Masa serowa
500 g twarogu śmietankowego
1/2 szklanki cukru pudru
1 szklanka puree z dyni (można pominąć)
2 jajka
1/4 łyżeczki cynamonu, 1/4 łyżeczki kardamonu, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
skórka starta z 1 pomarańczy

Mus pomarańczowy
2 pomarańcze: pomarańcze obrać ze skóry, wyciąć miąższ spomiędzy białych błonek i zblendować.


Masło roztopić z czekoladą ( wyręczam się mikrofalówką), ostudzić.
Przygotować formę 20 x 24 cm: wyłożyć papierem do pieczenia tak, żeby wystawał ponad formę i posmarować tłuszczem. Piekarnik rozgrzać do 170°C.
Jajka ubijać z cukrem ok. 10 minut, aż powstanie gęsta, biała piana. Ubite jajka delikatnie wymieszać z czekoladą. Następnie przesiać mąkę i równie delikatnie wymieszać. Masę wyłożyć do formy i piec przez 25 min.

W tym czasie przygotować masę serową: ser utrzeć z cukrem, dodać puree z dyni, przyprawy i skórkę startą z pomarańczy. Na koniec dodać jajka, krótką miksując całość, aby zbytnio nie napowietrzyć sera.

Na podpieczony spód brownie wylać masę serową. Na wierzch wyłożyć łyżką mus pomarańczowy.

Piec dalsze 40 minut. Studzić stopniowo w piekarniku, następnie schłodzić w lodówce (najlepiej przez całą noc).
Smacznego!

Foto: Sensual Studio

czwartek, 3 kwietnia 2014

Kokosanki

Na specjalne życzenie mojej Julii malutkie pyszności dla wielbicieli kokosa. Niezwykle proste i szybkie w przygotowaniu, do ich upieczenia potrzeba tylko 5 składników. Jeden z ulubionych przepisów zapracowanej mamy, bo dosłownie w pół godziny na talerzu lądują gotowe ciasteczka. Piekłam je w foremkach do minimuffinów, ale wcześniej kilkakrotnie układałam małe kuleczki na blasze wyłożonej papierem i też były super. Po prostu pychaa!



250 g wiórków kokosowych
120 g cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
60 g masła
2 duże jajka (potrzebne będą tylko białka)

Masło roztopić w rondelku, dodać cukier i mąkę ziemniaczaną, wymieszać i dosłownie minutę trzymać na ogniu. Zdjąć z palnika, dodać wiórki kokosowe i porządnie wymieszać- całość będzie sypka. Następnie ubić pianę z dwóch białej i dodać do wiórków. Delikatnie wymieszać. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C.
Łyżeczką formować kulki i układać na blaszce wyłożonej papierem lub bezpośrednio w małych papilotkach.
Piec 10 minut do zarumienienia.



Smacznego!

modelka dłoni : Julia :)
Foto: niezawodne Sensual Studio


środa, 2 kwietnia 2014

Tatterowiec- razowiec na zakwasie

Mój ulubiony :) Piekę go dwa razy w tygodniu, bo jest po prostu pyszny. Bardzo długo jest świeży- nawet ostatnia pięteczka się nie marnuje. Wcina go chętnie moja córcia, niestety syn Stanisław gardzi- nie przekonam czterolatka :( Jest dosyć prosty i, co ważne, do ogarnięcia w jedno popołudnie i wieczór. Kiedy jest chłodniej rośnie dłużej, ale zawsze można sobie pomóc lekko podgrzanym piekarnikiem (50°C) albo nasłonecznionym parapetem. Jak sama nazwa wskazuje autorką przepisu jest Tatter. Chleb- pychaa!!!


Składniki:
400 g zakwasu żytniego razowego*
150 ml wody**
100 g mąki razowej żytniej lub pszennej
300 g mąki pszennej chlebowej
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru demerara

*jeśli zakwas jest młody, można dodać 1 łyżeczkę suchych drożdży
** ilość wody zależy od gęstości zakwasu

Wszystkie składniki wymieszać, wyrobić (najlepiej mikserem)- ciasto ma być lepkie i dosyć luźne. Można dosypać jakieś ziarenka- pestki słonecznika, dyni, sezam. Zostawić na godzinę, przykryte ściereczką. Następnie krótko wyrobić i umieścić w nasmarowanej olejem i wysypanej otrębami żytnimi formie- może to być duża keksówka, ja piekę w takim "cudzie" w kształcie chleba :) Posmarować wierzch oliwą, posypać otrębami, ziarnami i zostawić do podwojenia objętości.

Chleb wstawić do zimnego piekarnika, nastawić temperaturę 200°C. Piec 60 minut. Kiedy piekarnik będzie nagrzany, spryskać chleb i ścianki kilkakrotnie wodą.


Smacznego!

Foto: Sensual Studio

wtorek, 1 kwietnia 2014

Sernik kawowo- chałwowy z wiśniami

Serniki wzbudzają ogólną radość w moim miejscu pracy. Przynoszę różne pyszności dosyć często, bo ktoś to przecież musi zjeść.Grono fanów moich wypieków rośnie, a plan diety jest następujący: będę karmić wszystkich dookoła, żebym wyglądała przy nich szczuplej :) Zatem odsłona na Prima Aprilis- sernik kawowo- chałwowy z frużeliną z wiśni z Kwestii Smaku (nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie pozmieniała). Pychaa!




Na spód:
200 g pełnoziarnistych ciastek
50 g roztopionej, gorzkiej czekolady
2 łyżki masła

Na sos chałwowo- kawowy:
250 g chałwy
100 ml mocnej kawy, najlepiej podwójnego espresso
100 ml śmietanki kremówki

Na masę serową:
500 g twarogu sernikowego
500 g mascarpone
150 g cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej
5 jajek

Na frużelinę:
450 g mrożonych wiśni
100 g brązowego cukru
sok z 1/2 cytryny
50 ml wiśniówki

Do rondelka pokruszyć chałwę, wlać kawę i śmietankę. Podgrzewać na mały ogniu do uzyskania gładkiej masy, często mieszając. Przestudzić.

Piekarnik nagrzać do temperatury 175 °C.

Ciastka pokruszyć na piasek, dodać masło i czekoladę, wymieszać. Tortownicę o średnicy 24-25 cm wyłożyć papierem (samo dno), rozłożyć masę ciasteczkową, mocno dociskając i włożyć do lodówki.
Twaróg, mascarpone, mąkę i cukier zmiksować do uzyskania gładkiej masy. Dodawać po jednym jajka, krótko miksując po każdym kolejnym. Na koniec dołożyć sos chałwowy i wymieszać.

Wylać na spód ciasteczkowy i włożyć do pieca na 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 120 °C i piec kolejne 100 minut.

Na patelnię lub do dużego rondla wrzucić wiśnie i cukier. Podgrzewać na małym gazie, aż się rozmrożą i puszczą sok. Dodać sok z cytryny, nalewkę i chwilę dusić. Odlać trochę soku i rozpuścić w nim mąkę ziemniaczaną, a następnie całość wlać do wiśni. Gotować chwilę do zgęstnienia, ostudzić.

Sernik stopniowo wyjmować z piekarnika. Schłodzić w lodówce co najmniej 12 h. Frużelinę wyłożyć na wierzch ciasta. Smacznego!


Foto: Sensual Studio