Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maliny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maliny. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 października 2016

Kruche ciasto z malinami i bezą




Jako, że u mnie beza jest zawsze numer jeden, a Pavlowa już się rodzine przejadła (czego ja osobiście zupełnie nie rozumiem), postanowiłam zrobić coś innego. Tyle że mój wzrok skupia się  i wyłapuje wszystko co beze posiada w jakiejkolwiek postaci:) A że malin jeszcze sporo zrobiłam przekładańca z malin pod bezową pierzynką.  Jeśli chcecie osłodzić sobie pierwsze jesienne wekendy, ostatnimi  świeżymi letnimi owocami, to szczerze polecam. Pyszne kruche ciasto, kwaskowe owoce i beza.......  nie za słodkie, po prostu pychaa. Przepis znaleziony Tu


Składniki

Ciasto kruche:

2 szklanki mąki pszennej (300 g)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 torebka cukru waniliowego
1/2 szklanki cukru pudru
200 g masła
4 żółtka

Beza:

4 białka
1 i 1/4 szklanki cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Frużelina malinowa:

500 g malin
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/4 szklanki soku malinowego
1/4 szklanki cukru pudru

Krem:

500 ml mleka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki cukru
1 torebka cukru waniliowego
2 żółtka
250 g masła (miękkiego)

Przygotowanie

Ciasto kruche
Piekarnik nagrzać do 175 stopni C. Mąkę przesiać na stolnicę razem z proszkiem do pieczenia. Dodać cukier waniliowy, cukier puder oraz masło. Dokładnie wymieszać wszystkie składniki, zrobić wgłębienie i dodać żółtka (białka zachować do bezy).
Zagnieść kruche ciasto i schłodzić w lodówce. Podzielić  na 2 części, które następnie rozwałkować na prostokątne placki o wymiarach formy, około 25 x 35 cm. Ciasto włożyć do foremki,  wyłożonej papierem do pieczenia, o wymiarach około 22 x 35 cm lub ułożyć na blaszce do pieczenia, piec w nagrzanym piekarniku przez około 13 - 15 minut na złoty kolor. Upiec tak samo drugi placek z ciasta. Ostudzić.

Beza
Białka ubić z odrobiną soli na sztywną pianę, następnie wsypywać stopniowo po łyżce cukier, cały czas dokładnie ubijając. Potem ubijać jeszcze przez ok. 3 minuty aż cukier się rozpuści. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i zmiksować. Rozsmarować na blaszce posmarowanej masłem, wyłożonej papierem do pieczenia i posypanej mąką ziemniaczaną. Wielkość bezy ma być podobna jak ciasta na spodzie. Piec przez 1 godzinę w temp. 120  stopni C z termoobiegiem. Wyjąć z piekarnika i całkowicie ostudzić.

Frużelina
300 g malin włożyć do rondelka, dodać cukier puder. Resztę malin zachować w całości. Sok malinowy wymieszać z mąką ziemniaczaną i wlać do malin w rondelku. Zagotować co chwilę mieszając. Odstawić z ognia i ostudzić.

Krem
Odlać 1/2 szklanki mleka i wymieszać z kolejno dodawanymi składnikami masy budyniowej: mąką pszenną, mąką ziemniaczaną, cukrem, cukrem waniliowym oraz żółtkami. Resztę mleka zagotować. Wlać do niego połączone składniki masy budyniowej. Wymieszać i zagotować, odstawić z ognia, ostudzić.
Utrzeć miękkie masło, następnie dodawać po 1 łyżce ostudzoną masę budyniową jednocześnie ubijając.
Jeden placek ułożyć na desce, posmarować połową frużeliny malinowej, posypać odłożonymi całymi malinami, przykryć kremem. Resztę frużeliny rozsmarować na drugim placku i zsunąć go na krem (najlepiej na cienkiej plastikowej podkładce). Na frużelinie malinowej położyć placek bezowy i wstawić do lodówki. Można złożyć wszystko tradycyjnie  w blaszce.














poniedziałek, 25 lipca 2016

Sernik na zimno? Wróć! Jogurtowiec z owocami

Nie cierpię upałów. Jestem głęboko nieszczęśliwa, gdy temperatura przekracza 25 stopni. Najchętniej nie wychodziłabym wtedy z domu, rolety zasunięte, wiatrak i książka. Brzmi jak wspaniałe wakacje? Dla mnie tak :) Od zakończenia roku szkolnego spędziłam w domu 10 dni, zdążyłam zaliczyć i morze, i góry. W przerwie uległam namowom córci i mimo wysokiej temperatury postanowiłam zrobić coś słodkiego. Wybór padł na zimny deser, nie ma opcji, żebym włączyła piekarnik. Taki sernik na zimno, a właściwie jogurtowiec robię co roku, gdy dobiją nas upały. Tym razem z działkowymi owockami :) Naprawdę trudno poprzestać na jednym kawałku. Oryginalny przepis znajdziesz tu.



Składniki:
750 ml jogurtu greckiego
1 łyżka ekstraktu z wanilii
130 g cukru pudru
24 g żelatyny w proszku
200 ml śmietany kremówki 30%
350 g jagód lub borówek amerykańskich (dałam więcej- ponad 400 g)

opcjonalnie mieszane drobne owoce na wierzch (porzeczki, maliny, jeżyny)


W dużej misce wymieszać jogurt z cukrem pudrem i wanilią. Odstawić.
Żelatynę w proszku zalać wodą tylko do jej przykrycia, pozostawić do napęcznienia na 10 minut. Podgrzewać na małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia, ale NIE GOTOWAĆ! Przestudzić, dodać 4 łyżki masy jogurtowej, wymieszać, sprawdzić palcami- nie powinno być grudek (jeśli są, trzeba podgrzać chwilę), a następnie połączyć z pozostałą masą jogurtową.

Kremówkę ubić na sztywno, delikatnie połączyć z masą jogurtową, wstawić do lodówki, aby trochę stężała. Trzeba uważać, bo zastyga dosyć szybko. Dodać jagody lub borówki (mogą być mrożone, ale wtedy trzeba jagody osuszyć) i wymieszać.

Przygotować tortownicę o średnicy 23 cm. Wyłożyć dno pergaminem, wylać masę, na wierzch wysypać przygotowane owoce. Zostawić w lodówce do całkowitego stężenia. Smacznego!!!







Letnie owoce 2           Z dziećmi i dla dzieci 2016

czwartek, 24 marca 2016

Fiona - ciasto dla księżniczek

Ten przepis powinien się ukazać jakieś dwa miesiące temu, ale plany planami, a życie śmieje się po cichu i wszystko przekręca. Cóż, najważniejsze, że nareszcie jest :)Po ciężkich wypiekach świątecznych postanowiłam zrobić coś lekkiego. W swoich zbiorach mam tego dość sporo, ale chciałam czegoś nowego. Wypatrzyłam pięknie wyglądające, różowe (w sam raz dla Olki) ciasto. Troszeczkę zostało przeze mnie zmodyfikowane, gdyż uznałam, że na spodzie słodkie biszkopty a w środku jeszcze słodsze delicje to już będzie za dużo. Spód zastąpiłam upieczonym biszkoptem, który u mnie zawsze jest z deka odchudzony :)  Pyszne, lekkie i wcale nie za słodkie.To ciasto w mig zdobyło serce całej rodziny i na pewno jeszcze nie raz u nas zagości.



Biszkopt:
4 duże jajka
4 łyżki mąki pszennej
1 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
3-4 łyżki cukru
1 szczypta soli

Masa Budyniowa:
250 ml soku malinowego
450 ml wody ( można zastąpić 700 ml soku Kubuś -marchew-malina)
2 budynie malinowe (bez cukru, po 40 g)
cukier (według uznania, jego ilość powinna być uzależniona od "słodkości" soku- ja nie dodawałam)

Masa Śmietanowa:
300 ml śmietanki kremówki 30%
galaretka malinowa + 450 ml wody
fix do ubijania śmietany
2 łyżki cukru pudru
ok. 240 g delicji malinowych
galaretka malinowa 

Wykonanie:
Biszkopt:
Białka wybijamy do miski, dodajemy sól i ubijamy na najwyższych obrotach  na sztywną pianę. Do piany dodajemy stopniowo cukier, ubijamy do momentu aż piana będzie błyszcząca, a cukier całkowicie rozpuszczony. Na koniec dodajemy żółtka, mieszamy. Następnie dodajemy przesiane mąki i delikatnie mieszamy najlepiej przy pomocy łyżki lub szpatułki do całkowitego połączenia się składników. Tak przygotowany biszkopt przekładamy do blachy o wymiarach 20 x 28, wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180’C i pieczemy około 25 minut. Po upieczeniu biszkopt studzimy.

Masa Budyniowa:
Sok oraz wodę łączymy ze sobą. W ok. 150 ml napoju rozpuszczamy budynie.
Resztę soku zagotowujemy wraz z ew.cukrem.
Następnie wlewamy rozrobiony budyń i energicznie mieszamy do zgęstnienia masy. Gdy odrobinę przestygnie, wlewamy "budyń" na wystudzony biszkopt. Całkowicie studzimy.

Masa Śmietanowa:
Galaretkę przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu. Studzimy do lekkiego stężenia. Następnie kremówkę ubijamy na sztywno pod koniec dodając fix wymieszany z cukrem pudrem (pamiętajmy, że śmietanki nie należy zbyt długo ubijać, ponieważ może wytrącić się masło).

Do śmietanki dodajemy lekko stężałą galaretkę - delikatnie i krótko miksujemy do otrzymania gładkiej konsystencji.
Na masę budyniową wykładamy delicje (galaretką do góry) a na nie wylewamy masę śmietanową. Umieszczamy w lodówce do stężenia.
W tym czasie przygotowujemy drugą galaretkę - studzimy.
Gdy masa zgęstnieje na wierzch ciasta wylewamy schłodzoną, ale nadal płynną galaretkę.
Chłodzimy do momentu całkowitego stężenia.

piątek, 12 lutego 2016

Pączki pieczone

Wiem, że Tłusty Czwartek dawno za nami, ale pączki pieczone to hicior ostatnich dni w moim domu. Pierwszy raz wykonałam je z synem Stanisławem właśnie z okazji Tłustego Czwartku, ale od tej pory zostałam zmuszona (nie broniłam się jakoś specjalnie) do czterokrotnej powtórki. Ostatnia porcja zeszła na pniu, bo odwiedziły nas koleżanki córci, a synu wtrząchnął samodzielnie 7 sztuk z 22 :) Pączki są genialne: bardzo puszyste, delikatne, u nas w wersji z nutellą (chłopaki) lub z malinami (dziewczyny). Niebo w gębie! A wcale trudne w wykonaniu nie są. Polecam na każdą okazję!



Składniki

100 ml ciepłego mleka
50 g świeżych drożdży
370 g mąki pszennej (tortowej lub do wypieków drożdżowych)
50 g cukru
3/4 łyżeczki soli
3 jajka
170 g miękkiego masła
jajko do posmarowania

Ponadto do nadziewania:
nutella
maliny (świeże lub mrożone)
ulubiona marmolada

oraz lukier malinowy
2-3 maliny
2 łyżeczki soki z cytryny
ok. 100 g cukru pudru


Drożdże, masło i jajka wyjąć z lodówki, aby się ociepliły.
Zrobić rozczyn drożdżowy- wymieszać ciepłe mleko z drożdżami, dodać 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki i odstawić do wyrośnięcia.
Do dużej miski przesiać mąkę, wymieszać z cukrem i solą. Dodać rozczyn drożdżowy, wymieszać łyżką, dodać jajka i także wymieszać. Następnie wyrabiać ciasto, najlepiej mikserem końcówką z hakiem przez ok. 7 minut do powstania gładkiego ciasta.
Następnie dodawać po kawałeczku miękkie masło i cały czas wyrabiać (ręcznie 10 minut, mikserem 7 minut), aż ciasto będzie elastyczne i błyszczące, będzie się ześlizgiwać z boków miski i ręki.
Odstawić na około 60 minut do wyrośnięcia do podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto szybko zagnieść ręką, wyłożyć na blat podsypany mąką, przewrócić na drugą stronę i również oprószyć mąką. Dłońmi rozpłaszczyć na placek o grubości ok 1 cm. Szklanką lub obręczą wykrawać krążki. W oryginalnym przepisie mowa jest o 16 sztukach, ja robię mniejsze i wychodzi mi 20-22 sztuki. Kółko rozpłaszczyć na dłoni, na środek nałożyć nadzienie (u mnie nutella lub 2-3 mrożone maliny), najpierw zlepiać jak pieroga, następnie zebrać razem w dziubek i układać w papilotkach łączeniem do dołu.


Zostawić na 1/2 godziny do ponownego wyrośnięcia, smarować rozmąconym jajkiem i piec w piekarniku rozgrzanym do 180°C bez termoobiegu przez 13-15 minut.

Pączki z malinami smarować lukrem- maliny, sok z cytryny i cukier rozetrzeć na gładką masę, w razie potrzeby dodać cukru lub odrobinę soku do uzyskania odpowiedniej konsystencji.

Smacznego!!!






Przepis pochodzi ze strony Kwestia smaku, gdzie znajduję się świetny filmik instruktażowy :)

sobota, 29 sierpnia 2015

Sernikobrownie z malinami

Wszyscy pieką sernikobrownie- piekę i ja! Prawda jest taka, że połączenie brownie i sernika- naszych ulubionych ciast- to absolutny strzał w dziesiątkę! Piekę ostatnio rzadko, a na to ciasto szczególnie czekała córcia i zajadała się nim w ilościach przekraczających zdrowy rozsądek :) Na wakacjach na najpopularniejszych blogach pojawiły się przepisy na to cudo w wersji w malinami- ja podaję moją wersję.




Składniki:
200 g gorzkiej czekolady o dużej zawartości kakao (co najmniej 70%)
200 g masła
150 g cukru
3 jajka
120 g mąki

750 g twarogu sernikowego lub mielonego trzykrotnie sera półtłustego
150 g cukru
100 ml kremówki
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3 jajka
250 g malin (jeśli są mrożone, nie rozmrażać wcześniej)

Czekoladę roztopić z masłem w kąpieli wodnej lub mikrofalówce- ostudzić. Mikserem jajka ubić z cukrem na puszystą, białą masę. Ciągle miksując, wlać masę czekoladową, a na koniec wsypać mąkę i krótko wymieszać.

Dno tortownicę o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wlać masę i wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 170°C i piec 23 minuty.

W tym czasie przygotować masę serową: twaróg utrzeć z cukrem i kremówką, dodać mąkę ziemniaczaną, a następnie jajka. Krótko zmiksować, żeby nie napowietrzyć zbytnio masy.

Na podpieczony spód brownie wylać masę serową, na wierzchu poukładać maliny i piec kolejne 30-35 minut. Wystudzić, a najlepiej porządnie schłodzić w lodówce przez kilka godzin albo całą noc.



Smacznego!!!


niedziela, 16 listopada 2014

Sernik najlepszy na listopadową pluchę

Takiego wpisu jeszcze u nas nie było, ale czasem lepiej przypomnieć sprawdzone pyszności niż próbować wątpliwych nowości.

Pogoda przestała nas rozpieszczać: zimno, wietrznie i mokro, aż się nie chce z domu wychodzić... Poza tym jakoś tak ciemno i smutno. Czyż na taki nastrój może być coś lepszego od porządnego kawałka sernika? Moja przyjaciółka Beatka na pewno się ze mną zgodzi, że nie :)

Chciałam Wam dzisiaj przypomnieć kilka fantastycznych serników, które pojawiły się na naszym blogu. Do wyboru, do koloru! Pieczcie, żeby przełamać jesienną depresję :)

Na początek genialny sernik kawowo- chałwowy. Intensywny w smaku, o kremowej konsystencji, z przepyszną frużeliną wiśniową.



A może połączenie sernika i intensywnego brownie? Takie sernikobrownie z nutą pomarańczy- bajka...


Dla czekoladożerców najlepszy z pewnością będzie sernik potrójnie czekoladowy.



Jeśli macie białka, które pozostały po innych działaniach kuchennych, idealnym rozwiązaniem na ich zagospodarowanie jest biały sernik.



Tak już trochę w klimacie świątecznym jest błyskawiczny i banalnie prosty seromakowiec.


Klasycznie z kolei smakuje sernik z brzoskwiniami.


Można się też pobawić w mini serniczki z malinami albo w stylu bounty.



Trochę słońca może przywołać sernik pomarańczowy albo dyniowy.




Niezależnie od tego, który z serników wpadł Wam w oko, wszystkie są naprawdę pyyyszneee. Smacznego!

piątek, 8 sierpnia 2014

Rolada biszkoptowa z malinami

Od kilku dni chodziły mi po głowie maliny. Kupiłam. Niestety nie zdążyłam nic z nimi zrobić, gdyż synu je wdmuchnął. Następnie stwierdził, że chce coś słodkiego, najlepiej z malinami :) A że w domu byli już koledzy, postawiłam na coś sprawdzonego i prostego.
Wbrew pozorom rolada jest naprawdę prosta w wykonaniu, uwierzcie, "nie taki diabeł straszny..."
No i oczywiście zniknęła tego samego dnia :) (w zasadzie  ku mojej uciesze).
Niestety zdjęcia tym razem, nie oddają całego uroku, bo domowy fotograf na wyjeździe.
A syn właśnie, czytając zza pleców, co tu piszę, zapytał, czy mogę jutro znowu taką zrobić.


Składniki na biszkopt:

  • 3 jajka
  • 3 łyżki mąki
  • 3 łyżki cukru
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia

Składniki na krem:

  • 500 ml śmietany 30-36%
  • cukier wanilinowy
  • 2-3 łyżki cukru ( w zależności, jak słodki lubicie)
  • 1 ½ łyżeczki żelatyny
  • ok. 60 -70 ml gorącej wody

+ ok. 30 dkg malin

Wykonanie:

Białka jajek ubić na sztywno, pod koniec dodawać cukier na przemian z żółtkami. Wsypać mąkę wymieszaną  z proszkiem i delikatnie wymieszać łyżką. Piec w formie z piekarnika ( u mnie 32x40 cm) wyłożonej pergaminem ok.15 min w temperaturze 170 stopni.
Kiedy biszkopt będzie już upieczony wyłożyć jeszcze gorący, pergaminem do góry,  na ściereczkę, delikatnie zerwać pergamin i bardzo ostrożnie zwijać razem ze ściereczką w rulon, wzdłuż dłuższego boku. pozostawić w takiej formie do wystudzenia.

Żelatynę rozpuścić dokładnie w gorącej wodzie, zostawić do przestudzania.
Śmietanę ubić na sztywno, dodać cukier wanilinowy i cukier. Na koniec powoli dodawać rozpuszczona wcześniej żelatynę. Zostawać na ok.10 min w lodówce, żeby lekko krem stężał.


Wystudzony biszkopt bardzo powoli i delikatnie rozwinąć (żeby nie popękał). Wysmarować kremem całą powierzchnię ciasta, wierzch posypać malinami (kilka można zostawić do dekoracji), po czym z  powrotem zwinąć ciasto - dość szczelnie, lecz z wyczuciem, żeby krem nie uciekał.

Jeżeli chcemy wierzch rolady posmarować kremem, należy zostawić kilka łyżek (u mnie ok. 7-8 ), ale również można posypać cukrem pudrem.

Wkładamy do lodówki na ok. 2 godz.

Potem pozostaje tylko życzyć SMACZNEGO!





środa, 16 lipca 2014

Serniczki z ricotty z malinami

Wakacyjna szkoła pieczenia miała dziś swoją pierwszą odsłonę. Julię odwiedziła przyjaciółka Iga, młody zablokował komputer, a dziewczyny zaczęły się nudzić. Zaproponowałam zabawę w pieczenie i mój pomysł został przyjęty entuzjastycznie.

 Po szybkim przeglądzie lodówki okazało się, że mamy produkty na upieczenie serniczków. Inspiracją był dla mnie przepis Dorotuś, ale masa serowa powstała eksperymentalnie i okazała się obłędna w smaku. Fajnie było podyskutować z  córą i jej najlepszą od lat koleżanką o tym, czy robimy spód ciasteczkowy, czy nie, czy malinki zatapiamy w serze, czy może lepsze będzie puree. Do nich należał też wybór papilotek :) Dziewczynki poradziły sobie doskonale ( z moją niewielką pomocą- głównie przy obsłudze piekarnika). 



Serniczki są bardzo efektowne i naprawdę łatwe w przygotowaniu. Część z nich nie miała szansy na schłodzenie, bo kto by wytrzymał tyle czasu, kiedy tak cudnie pachnie? Poza tym odwiedziła mnie moja przyjaciółka z dzieciństwa- Ruda ze swoim (wkrótce też trochę moim) cudnym syneczkiem. To było naprawdę udane, wzruszające i pachnące malinami popołudnie :D 





Składniki na 16 mini-serniczków:

250 g ricotty
250 g twarogu półtłustego, zmielonego dwukrotnie
150 g cukru
2 jajka
1 łyżka ekstraktu z wanillii
100 ml śmietany 30%
2 łyżki mąki ziemniaczanej
100 g ciastek maślanych
50 g miękkiego masła
100 g malin

W misie miksera umieścić sery, cukier i wanilię i miksować do uzyskania gładkiej masy. Dodać mąkę ziemniaczaną, potem jaja i kremówkę, krótko miksując.
Ciasteczka zmiksować na piasek i wymieszać z masłem. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, na spodzie każdej umieścić warstwę ciasteczkową, docisnąć do dna. Wypełnić masą serową prawie po sam brzeg.
Maliny zmiksować blenderem na puree. Na wierzch każdego serniczka wyłożyć łyżeczkę puree i za pomocą wykałaczki zrobić wzorek.



Piekarnik nagrzać do temperatury 160°C, na dnie umieścić blaszkę z gorącą wodą, dzięki której serniczki będą wilgotne i kremowe. Piec 20-22 minuty, ostudzić w uchylonym piekarniku i schłodzić w lodówce przez kilka godzin.

REWELACJA!!!




Przepis bierze udział w akcji

Z dziećmi i dla dzieci 2014

niedziela, 18 maja 2014

Pavlova-tort bezowy

Ola na imieniny zażyczyła sobie Pavlovą. Córka, mówisz i masz, a że po ostatnich wypiekach zostały akurat białka... Smaczna, delikatna, chrupiąca na zewnątrz, piankowa wewnątrz. Bardzo prosta w wykonaniu. Polecam!




Składniki:
  • 6 białek
  • 300 g drobnego cukru pudru
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka białego octu winnego
  • ok. 500 ml śmietany kremówki( najlepsza 36% , przy innej można wspomóc się śmietan-mixem)
  • świeże owoce sezonowe
Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukru, stopniowo i powoli, ubijając przez cały czas. Na sam koniec dodać łyżeczkę skrobi i łyżeczkę octu. Zmiksować.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć na niego masę białkową. Uformować w okrąg ok. 20 cm. Wstawić do nagrzanego do180ºC piekarnika ( u mnie 170ºC i z termoobiegiem ) i po 5 minutach przykręcić temperaturę do140ºC. Piec 1,5 godziny. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 50ºC i ok.20 min suszyć przy uchylonych drzwiczkach. Wyłączyć i dostudzić.
Wystudzoną bezę położyć na patere. Wyłożyć na nią ubitą kremówkę (bez cukru!!!). Udekorować świeżymi owocami sezonowymi.
Smacznego :-).

poniedziałek, 12 maja 2014

Biały sernik z owocami leśnymi

Niezwykle delikatny, kremowy sernik z frużeliną z owoców leśnych zawojował nasze podniebienia. Wbrew pozorom jego przygotowanie nie zabiera wiele czasu i nie jest zbyt skomplikowane. Jedyną wadą jest to, że trzeba poczekać całą noc, żeby go spróbować, bo musi się porządnie schłodzić :) Do frużeliny zamiast owoców leśnych (które kupuję teraz oczywiście mrożone) można użyć innych, dobrze jednak, aby były kwaskowate- świetnie przełamują słodycz sernika. Przepis znaleziony tutaj, idealne wykorzystanie białek.


Na ciasteczkowy spód:

210 g ciastek pełnoziarnistych (używam zazwyczaj "Sasanek" owsianych)
50 g masła
50 g gorzkiej czekolady

Ciastka rozdrobnić malakserem lub blenderem na piach. Masło i czekoladę roztopić i połączyć z ciastkami. Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem (sam spód), wyłożyć na to ciastka, rozprowadzić, uklepać, schłodzić w lodówce. W tym czasie zrobić masę serową.

Na masę serową:
1 kg sera twarogowego
6 białek
400 ml śmietanki 30%
3/4 szklanki cukru
1 łyżka mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka pasty z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii

Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i zmiksować- nie za długo, bo jeśli masa będzie za bardzo napowietrzona, to urośnie podczas pieczenia, a potem opadnie i sernik popęka.
Masę serową wylać na ciasteczkowy spód. 
Piec w temperaturze 150°C przez około 50 minut. Sernik powinien być ścięty i sprężysty na powierzchni. Powoli studzić w uchylonym piekarniku, a następnie schłodzić w lodówce przez 12 godzin.


Frużelina:
250 g owoców świeżych lub mrożonych
4 łyżki ciemnego cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Owoce umieścić w rondelku (jeśli są świeże podlać niewielką ilością wody), dosypać cukier i podgrzewać na małym ogniu do momentu rozpuszczenia cukru. Mąkę ziemniaczaną rozpuścić w jak najmniejszej ilości wody, dolać do podduszonych owoców, dobrze rozmieszać i zagotować. Natychmiast zdjąć z ognia.
Podawać z sernikiem :)

sobota, 26 kwietnia 2014

Truskawkowe bagno Oli

Ten przepis tak bardzo mnie zaintrygował, że ze zrobieniem go nie czekałam długo. Początkowo rodzina patrzyła z pewnym niesmakiem na moje poczynania, ale potem... To był moment :) Pięknie wygląda i do tego naprawdę świetnie smakuje. Nie wiedząc, co się w nim znajduje, nikt nie zgadłby, że ten piękny kolor zawdzięcza rukoli. A swoją nazwę zawdzięcza bujnej wyobraźni mojej córki :) Przepis znaleziony tu z moimi zmianami. 




Ciasto:
200g rukoli
4 jajka
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki krupczatki
1 szklanka oleju
250g cukru
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

Galaretka:
2 galaretki malinowe lub truskawkowe + wrzątek (3/4 wody z ilości na opakowaniu)
owoce (maliny, borówki lub truskawki)

Na wierzch:
200 ml. kremówki 
1 łyżkę cukru pudru (lub więcej jeśli wolicie bardziej słodkie)


Rozpuszczamy galaretkę i studzimy.
Rukolę myjemy i blendujemy bardzo drobno. Jeśli rukola jest zbyt sztywna i ciężko ją rozdrobnić, wówczas by ją zmiękczyć, obsmażamy chwilę na patelni, bądź umieszczamy w garnku do gotowania na parze.

Jajka miksujemy na puszystą masę, co jakiś czas dodając cukier. Gdy cukier całkowicie się rozpuści, dodajemy powoli olej, wyrabiamy jeszcze 2-3 minuty, po czym po kilka łyżek dosypujemy obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Na koniec zmniejszamy obroty miksera i dodajemy rozdrobnioną rukolę, miksujemy chwilę – tylko by składniki się połączyły.
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni C.
Do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy wykładamy ciasto i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 60-75 minut (do tzw. suchego patyka.)


Ubijamy kremówkę na sztywno, dodajemy do niej cukier i jeszcze chwilę miksujemy.
Upieczone ciasto studzimy po czym przekrawamy na pół, na dolnej warstwie układamy maliny i zalewamy je tężejąca galaretka, po czym nakładamy górną warstwę i wstawiamy na 15 minut do lodówki. Jeśli robimy ciasto w okrągłej tortownicy, zdejmujemy obręcz i dekorujemy śmietaną górę i boki. Ja piekę w mniejszej kwadratowej blaszce 24x29  Przekładamy na paterę i dekorujemy owocami.

 Smacznego!!!