Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiśnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiśnie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 lutego 2016

Ciasto wiśniowe cioci Bogusi

Na pewno każdy z Was ma takie ciasto, które kojarzy mu się z dzieciństwem i które wspomina z sentymentem... Dla mnie jest to placek wiśniowy- piekła go moja chrzestna, ciocia Bogusia. Piekłam już z jej zeszytu jabłecznik, teraz nareszcie przyszła pora na numer 1 wszystkich świąt i uroczystości rodzinnych. Trochę musiałam się naszukać kompotu wiśniowego (chyba niewiele osób robi jeszcze kompoty), ale udało się i oto jest! Myślę, że równie dobrze można go ugotować z mrożonych wiśni. Spróbujcie, bo jest naprawdę pyszny :)



Składniki

Biszkopt:
5 jajek
5 łyżek cukru
5 łyżek mąki
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Białka oddzielić od żółtek i ubić z cukrem i szczyptą soli na sztywną masę. Dodawać żółtka, stale ubijając. Na koniec delikatnie wmieszać mąkę. Formę o wymiarach 22x 33 cm (lub podobną) wyłożyć papierem do pieczenia,  samo dno. Wylać ciasto i piec około 20 minut w temperaturze 180°C. Ostudzić.

Masa wiśniowa:
1 litr kompotu wiśniowego
3 kisiele wiśniowe

Wiśnie wypestkować. Kompot zagotować i dodać do niego owoce i kisiele rozrobione w odrobinie wody. Ugotować gęsty kisiel. Przestudzić i wykładać na biszkopt.

Masa jajeczna
250 g masła
2 duże jajka
1/2 szklanki cukru

Masło utrzeć na puszystą, białą masę. Jajka ubić z cukrem w kąpieli wodnej- metalową miskę umieścić na garnku z gotującą się wodą i ubijać (ja to robię mikserem na niskich obrotach), aż powstanie jasna, gęsta, prawie biała piana. Delikatnie wmieszać masę jajeczną do masła. Wyłożyć na masę wiśniową.

Polewa
150 g cukru pudru
2 łyżki wody
150 g masła
2 łyżki kakao

Wszystkie składniki rozpuścić w rondelku. Polać wierzch ciasta.

Schłodzić przed podaniem. Smacznego!!!

czwartek, 30 kwietnia 2015

Fale Dunaju - powrót do tradycji



Przyjazd do domu rodzinnego na święta przypomniał mi istnieniu tego ciasta. Nie piekłam  go już dawno, naprawdę dawno. Może dlatego, że nigdy nie wychodzi mi jakoś spektakularnie ładne, aczkolwiek smakowo jest pyszne. Tak więc na weekend postawiłam na powrót do przeszłości. Ciasto jest naprawdę proste i nie zajmie nam zbyt wiele czasu. Tak prawdę powiedziawszy, moje dzieciaki chyba pierwszy raz miały do czynienia z tym ciastem i chyba im smakowało- synu zjadł pół blaszki, pomimo że na widok wiśni się krzywił.

Składniki:
(Na blaszkę  34 x 23 cm) 

4 jajka
1szkl. cukru
150ml oleju
150ml mleka
2 szkl. mąki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao + 2 łyżki mleka
300g  wydrążonych wiśni  (mogą być świeże, z kompotu lub mrożone)

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec dodawać stopniowo cukier, ciągle ubijając. Dodać żółtka i jeszcze chwilę ubijać. Powoli wlewać olej i nadal ubijać.
Mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia dodawać do ciasta na przemian z mlekiem, mieszając delikatnie szpatułką, do połączenia. Ciasto podzielić na pół. Do jednej części dodać kakao i 2 łyżki mleka, wymieszać.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia przełożyć jasne ciasto, a na górę wyłożyć ciasto  kakaowe, na wierzchu ułożyć wiśnie.
Piec około 30 minut w temperaturze 180ºC do tzw. suchego patyczka. Wystudzić.

Masa budyniowa:
1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru
400ml mleka
3 łyżki cukru
200g masła w temperaturze pokojowej
1 cukier wanilinowy

Ugotować budyń z mleka, budyniu w proszku i cukru. Kiedy budyń zgęstnieje, zdjąć z palnika i przykryć  garnek pokrywką lub folią spożywczą (by nie utworzył się kożuch). Pozostawić do wystudzenia.
Zmiksować masło na jasną, puszystą masę. Powoli, po łyżce dodawać wystudzony budyń, cały czas miksując. Na wystudzone ciasto wyłożyć krem, wstawić do lodówki do schłodzenia i stężenia.

Polewa czekoladowa:
 200g  czekolady
50 g masła

Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej  razem z masłem, wymieszać do gładkości. Wylać równomiernie na wystudzone ciasto. Czasami , żeby ułatwić sobie zadanie, obsypuje od  góry kakao w proszku.



niedziela, 16 listopada 2014

Sernik najlepszy na listopadową pluchę

Takiego wpisu jeszcze u nas nie było, ale czasem lepiej przypomnieć sprawdzone pyszności niż próbować wątpliwych nowości.

Pogoda przestała nas rozpieszczać: zimno, wietrznie i mokro, aż się nie chce z domu wychodzić... Poza tym jakoś tak ciemno i smutno. Czyż na taki nastrój może być coś lepszego od porządnego kawałka sernika? Moja przyjaciółka Beatka na pewno się ze mną zgodzi, że nie :)

Chciałam Wam dzisiaj przypomnieć kilka fantastycznych serników, które pojawiły się na naszym blogu. Do wyboru, do koloru! Pieczcie, żeby przełamać jesienną depresję :)

Na początek genialny sernik kawowo- chałwowy. Intensywny w smaku, o kremowej konsystencji, z przepyszną frużeliną wiśniową.



A może połączenie sernika i intensywnego brownie? Takie sernikobrownie z nutą pomarańczy- bajka...


Dla czekoladożerców najlepszy z pewnością będzie sernik potrójnie czekoladowy.



Jeśli macie białka, które pozostały po innych działaniach kuchennych, idealnym rozwiązaniem na ich zagospodarowanie jest biały sernik.



Tak już trochę w klimacie świątecznym jest błyskawiczny i banalnie prosty seromakowiec.


Klasycznie z kolei smakuje sernik z brzoskwiniami.


Można się też pobawić w mini serniczki z malinami albo w stylu bounty.



Trochę słońca może przywołać sernik pomarańczowy albo dyniowy.




Niezależnie od tego, który z serników wpadł Wam w oko, wszystkie są naprawdę pyyyszneee. Smacznego!

sobota, 19 lipca 2014

Miodowe odwrócone babki z wiśniami

Oglądam ostatnio namiętnie australijskiego Masterchefa. Lubię, bo nie ma tam pędu i wredoty typowych dla amerykańskiej wersji. A poza tym są tzw. Masterclasses, czyli "gotowanie na ekranie" z wybitnymi szefami kuchni. Babeczki, które upiekłam, są wariacją na temat przepisu pokazanego w trzeciej serii przez Martina Bosley'a.
Cudownie puszyste, leciutkie, pachnące miodem, przełamane kwaśnymi wiśniami- niebo w gębie. Trochę zabawy z nimi jest, ale zdecydowanie warto poświęcić te kilkanaście minut :D




Składniki na 8 kokilek lub foremek babeczkowych o średnicy 9 cm:

175 g masła
120 g cukru
100 g płynnego miodu miodu
20 ml rumu
1 łyżeczka pasty, ekstraktu lub ziarenek z wanilii
3 jajka
175 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka mielonych migdałów
200 g wiśni bez pestek


Kokilki lub podobne foremki dobrze wysmarować masłem. Na spodzie umieścić małe krążki z papieru do pieczenia, następnie wlać łyżeczkę miodu na każdy z krążków. Nałożyć wiśnie tak, aby pokrywały cały spód (jak na zdjęciu powyżej).
W misie miksera umieścić masło z cukrem i ubić na puszystą masę. Dolać pozostały miód, rum i wanilię, ciągle miksując. Następnie dodawać po jednym jajku, łyżka po łyżce całą mąkę, proszek do pieczenia i mielone migdały. Ciasto powinno być dosyć gęste, ale jednocześnie lekkie i puszyste.
Piekarnik nagrzać do temperatury 160°C. Do każdej foremki wykładać łyżką ciasto, całkowicie zakrywając wiśnie.


Piec około 40 minut do "suchego patyczka". Wyjąć z piekarnika i lekko przestudzić. Następnie wyjąć z foremek, układając "do góry nogami" tak, aby wiśnie znalazły się na wierzchu. Podawać na ciepło lub po przestudzeniu.





W wiśniowym sadzie 2014



czwartek, 17 lipca 2014

Kruche ciasto z wiśniami i migdałami

Wiśnie czekały w kolejce grzecznie i cierpliwie. Nie wiem, dlaczego dopiero teraz upiekłam coś wiśniowego, bo wiśnie kocham i uwielbiam. A najbardziej w upalny dzień prosto z drzewka. Taką atrakcję zapewniła mi dzisiaj Ania i zabrała na działkę swoich rodziców. Najpierw spędziłyśmy trochę czasu w "malinowym chruściaku", a potem próbowałyśmy naskubać wiśni przy pomocy wysłużonej drabiny. Nie było tego za wiele, ale na ciacho w sam raz.

Jakiś czas temu zobaczyłam kruche ciasto pieczone bez formy, z zawiniętymi bokami, żeby utrzymać nadzienie. Bardzo mi się spodobał taki kształt i powoli dojrzewałam do wypieku. Impulsem była Ewa, znajoma z czasów studiów, która rzuciła mi wyzwanie na słodkości bez jajek, bo ma na nie uczulenie. Pomyślałam, pomyślałam i jest. Jeśli nie przekonuje Was placek bez foremki, możecie tradycyjnie upiec go w tortownicy lub w formie na tartę i zrobić z 1/3 ciasta kratkę na wierzchu.


A kiedy zagniatałam ciasto, uśmiechałam się do wspomnień studenckich: czekania na nocny tramwaj na Legnickiej, włóczenia się z Miśkiem i ekipą po Starym Mieście i mojego pierwszego kontaktu z Neo- Nówką we wrocławskiej "Gumowej Róży". Bo z tym wszystkim kojarzy mi się właśnie Ewa i jej mąż Przemek. Kochani, ze specjalną dedykacją dla Wrzosków, przepis BEZ JAJ!



Składniki:
3 szklanki mąki pszennej typ 450
3/4 szklanki cukru pudru
200 g zimnego masła
skórka otarta z połowy pomarańczy
4 łyżki soku wyciśniętego z pomarańczy

500 g wiśni bez pestek
60 g brązowego cukru
2 łyżki wiśniówki
1/4 łyżeczki cynamonu
60 g migdałów lub płatków migdałowych, uprażonych na patelni i poszatkowanych (użyłam gotowych migdałów pociętych w słupki)

Mąkę wymieszać z cukrem i skórką otartą z pomarańczy. Dodać zimne pokrojone masło i poszatkować całość nożem. Dodać sok i szybko zagnieść kruche ciasto. Uformować kulę, zawinąć w folie spożywczą i włożyć na godzinę do lodówki.

Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Wiśnie wymieszać z cukrem, cynamonem, migdałami i zalać wiśniówką.Wymieszać całość. Ciasto rozwałkować na pergaminie do pieczenia na okrągły placek o grubości 3-4 mm. Na środek wyłożyć wiśnie (bez soku- same owoce), pozostawiając około 5 cm wolnego ciasta.  Brzegi założyć na wiśnie. Jeśli ciasto się pokruszy na końcach, resztkami posypać owoce jak kruszonką. Można posmarować żółtkiem lub mlekiem, aby się zrumieniło.
Przełożyć na pergaminie na gorącą blachę. Piec 40 minut. Można jeść na ciepło, ale zimne równie dobre.




W wiśniowym sadzie 2014

niedziela, 8 czerwca 2014

Drożdżówka Babci Wandy

Babcia Wanda jest mistrzynią ciasta drożdżowego i... moją teściową :) Przez lata myślałam, że nie powinnam nawet próbować piec drożdżówki, bo ręki do niej nie mam- zwłaszcza po pierwszym razie, kiedy placek ze śliwkami przypominał raczej kruche niż drożdżowe :( Aż któregoś dnia mój mąż zatęsknił za ciastem mamy, zadzwonił i zdobył przepis. Najpierw nieśmiało podglądałam, jak sobie sam radzi, potem podjęłam wyzwanie. I muszę przyznać, że drożdżówka Babci Wandy nie ma sobie równych! Jest bardzo delikatna, puszysta, lekka, nie zamula, jak wiele ciast drożdżowych. Idealnie pasuje do wszystkich owoców, ale dobra jest też sama z kruszonką, jako bułeczki albo rolada. Aga piecze ją w formie do mufinów i też jest genialna. Każdy, kto raz spróbuje, na pewno doda do ulubionych przepisów.


Składniki na rozczyn:

50 g drożdży
niepełna szklanka mleka
2-3 łyżki cukru
1-2 łyżki mąki

W ciepłym mleku rozpuścić drożdże, dodać cukier, mąkę, wymieszać i poczekać, aż "ruszy".

Ciasto właściwe:
500 g mąki
1 jajo
3 żółtka
150 g masła lub margaryny
50 ml oleju
3-4 łyżki cukru

Margarynę rozpuścić, ostudzić. Jaja z cukrem krótko zmiksować, mąkę przesiać do miski. Do mąki wlać jaja, margarynę (może być ciepła), rozczyn, olej. Wyrobić mikserem, aż powstanie jednolite ciasto. Ostawić do podwojenia objętości na ok. 1 godzinę. Po tym czasie krótko wyrobić i przenieść na dużą blachę wielkości piekarnika, wyłożoną papierem do pieczenia. Najlepiej posmarować ręce olejem i rozciągać ciasto, aż wypełni całą blachę. Posmarować białkiem i odstawić na pół godziny, aby ponownie wyrosło.

Na kruszonkę:
100 g masła
pół szklanki cukru
pół szklanki mąki

Masło umieścić w misce, wsypać cukier i mąkę, rozcierać palcami, aż powstaną grudki.

Dodatkowo:
truskawki, wiśnie, rabarbar, śliwki, brzoskwinie, porzeczki lub inne owoce- ok. 700 g

Kiedy ciasto wyrośnie po raz drugi, ułożyć na nim owoce i obficie posypać kruszonką.
Piec w temperaturze 150°C z termoobiegiem przez 20-25 minut. Smacznego!



niedziela, 18 maja 2014

Pavlova-tort bezowy

Ola na imieniny zażyczyła sobie Pavlovą. Córka, mówisz i masz, a że po ostatnich wypiekach zostały akurat białka... Smaczna, delikatna, chrupiąca na zewnątrz, piankowa wewnątrz. Bardzo prosta w wykonaniu. Polecam!




Składniki:
  • 6 białek
  • 300 g drobnego cukru pudru
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka białego octu winnego
  • ok. 500 ml śmietany kremówki( najlepsza 36% , przy innej można wspomóc się śmietan-mixem)
  • świeże owoce sezonowe
Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukru, stopniowo i powoli, ubijając przez cały czas. Na sam koniec dodać łyżeczkę skrobi i łyżeczkę octu. Zmiksować.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć na niego masę białkową. Uformować w okrąg ok. 20 cm. Wstawić do nagrzanego do180ºC piekarnika ( u mnie 170ºC i z termoobiegiem ) i po 5 minutach przykręcić temperaturę do140ºC. Piec 1,5 godziny. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 50ºC i ok.20 min suszyć przy uchylonych drzwiczkach. Wyłączyć i dostudzić.
Wystudzoną bezę położyć na patere. Wyłożyć na nią ubitą kremówkę (bez cukru!!!). Udekorować świeżymi owocami sezonowymi.
Smacznego :-).

poniedziałek, 12 maja 2014

Biały sernik z owocami leśnymi

Niezwykle delikatny, kremowy sernik z frużeliną z owoców leśnych zawojował nasze podniebienia. Wbrew pozorom jego przygotowanie nie zabiera wiele czasu i nie jest zbyt skomplikowane. Jedyną wadą jest to, że trzeba poczekać całą noc, żeby go spróbować, bo musi się porządnie schłodzić :) Do frużeliny zamiast owoców leśnych (które kupuję teraz oczywiście mrożone) można użyć innych, dobrze jednak, aby były kwaskowate- świetnie przełamują słodycz sernika. Przepis znaleziony tutaj, idealne wykorzystanie białek.


Na ciasteczkowy spód:

210 g ciastek pełnoziarnistych (używam zazwyczaj "Sasanek" owsianych)
50 g masła
50 g gorzkiej czekolady

Ciastka rozdrobnić malakserem lub blenderem na piach. Masło i czekoladę roztopić i połączyć z ciastkami. Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem (sam spód), wyłożyć na to ciastka, rozprowadzić, uklepać, schłodzić w lodówce. W tym czasie zrobić masę serową.

Na masę serową:
1 kg sera twarogowego
6 białek
400 ml śmietanki 30%
3/4 szklanki cukru
1 łyżka mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka pasty z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii

Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i zmiksować- nie za długo, bo jeśli masa będzie za bardzo napowietrzona, to urośnie podczas pieczenia, a potem opadnie i sernik popęka.
Masę serową wylać na ciasteczkowy spód. 
Piec w temperaturze 150°C przez około 50 minut. Sernik powinien być ścięty i sprężysty na powierzchni. Powoli studzić w uchylonym piekarniku, a następnie schłodzić w lodówce przez 12 godzin.


Frużelina:
250 g owoców świeżych lub mrożonych
4 łyżki ciemnego cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Owoce umieścić w rondelku (jeśli są świeże podlać niewielką ilością wody), dosypać cukier i podgrzewać na małym ogniu do momentu rozpuszczenia cukru. Mąkę ziemniaczaną rozpuścić w jak najmniejszej ilości wody, dolać do podduszonych owoców, dobrze rozmieszać i zagotować. Natychmiast zdjąć z ognia.
Podawać z sernikiem :)

wtorek, 1 kwietnia 2014

Sernik kawowo- chałwowy z wiśniami

Serniki wzbudzają ogólną radość w moim miejscu pracy. Przynoszę różne pyszności dosyć często, bo ktoś to przecież musi zjeść.Grono fanów moich wypieków rośnie, a plan diety jest następujący: będę karmić wszystkich dookoła, żebym wyglądała przy nich szczuplej :) Zatem odsłona na Prima Aprilis- sernik kawowo- chałwowy z frużeliną z wiśni z Kwestii Smaku (nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie pozmieniała). Pychaa!




Na spód:
200 g pełnoziarnistych ciastek
50 g roztopionej, gorzkiej czekolady
2 łyżki masła

Na sos chałwowo- kawowy:
250 g chałwy
100 ml mocnej kawy, najlepiej podwójnego espresso
100 ml śmietanki kremówki

Na masę serową:
500 g twarogu sernikowego
500 g mascarpone
150 g cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej
5 jajek

Na frużelinę:
450 g mrożonych wiśni
100 g brązowego cukru
sok z 1/2 cytryny
50 ml wiśniówki

Do rondelka pokruszyć chałwę, wlać kawę i śmietankę. Podgrzewać na mały ogniu do uzyskania gładkiej masy, często mieszając. Przestudzić.

Piekarnik nagrzać do temperatury 175 °C.

Ciastka pokruszyć na piasek, dodać masło i czekoladę, wymieszać. Tortownicę o średnicy 24-25 cm wyłożyć papierem (samo dno), rozłożyć masę ciasteczkową, mocno dociskając i włożyć do lodówki.
Twaróg, mascarpone, mąkę i cukier zmiksować do uzyskania gładkiej masy. Dodawać po jednym jajka, krótko miksując po każdym kolejnym. Na koniec dołożyć sos chałwowy i wymieszać.

Wylać na spód ciasteczkowy i włożyć do pieca na 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 120 °C i piec kolejne 100 minut.

Na patelnię lub do dużego rondla wrzucić wiśnie i cukier. Podgrzewać na małym gazie, aż się rozmrożą i puszczą sok. Dodać sok z cytryny, nalewkę i chwilę dusić. Odlać trochę soku i rozpuścić w nim mąkę ziemniaczaną, a następnie całość wlać do wiśni. Gotować chwilę do zgęstnienia, ostudzić.

Sernik stopniowo wyjmować z piekarnika. Schłodzić w lodówce co najmniej 12 h. Frużelinę wyłożyć na wierzch ciasta. Smacznego!


Foto: Sensual Studio