Jako, że u mnie beza jest zawsze numer jeden, a Pavlowa już się rodzine
przejadła (czego ja osobiście zupełnie nie rozumiem), postanowiłam zrobić coś
innego. Tyle że mój wzrok skupia się i
wyłapuje wszystko co beze posiada w jakiejkolwiek postaci:) A że
malin jeszcze sporo zrobiłam przekładańca z malin pod bezową pierzynką. Jeśli chcecie osłodzić sobie pierwsze
jesienne wekendy, ostatnimi świeżymi
letnimi owocami, to szczerze polecam. Pyszne kruche ciasto, kwaskowe owoce i
beza....... nie za słodkie, po prostu
pychaa. Przepis znaleziony Tu
Składniki
Ciasto
kruche:
2 szklanki
mąki pszennej (300 g)
1 łyżeczka
proszku do pieczenia
1 torebka
cukru waniliowego
1/2 szklanki
cukru pudru
200 g masła
4 żółtka
Beza:
4 białka
1 i 1/4
szklanki cukru
1 łyżka mąki
ziemniaczanej
Frużelina
malinowa:
500 g malin
1 łyżka mąki
ziemniaczanej
1/4 szklanki
soku malinowego
1/4 szklanki
cukru pudru
Krem:
500 ml mleka
2 łyżki mąki
pszennej
2 łyżki mąki
ziemniaczanej
1/2 szklanki
cukru
1 torebka
cukru waniliowego
2 żółtka
250 g masła
(miękkiego)
Przygotowanie
Ciasto
kruche
Piekarnik
nagrzać do 175 stopni C. Mąkę przesiać na stolnicę razem z proszkiem
do pieczenia. Dodać cukier waniliowy, cukier puder oraz masło. Dokładnie
wymieszać wszystkie składniki, zrobić wgłębienie i dodać żółtka (białka
zachować do bezy).
Zagnieść
kruche ciasto i schłodzić w lodówce. Podzielić na 2 części, które następnie rozwałkować na
prostokątne placki o wymiarach formy, około 25 x 35 cm. Ciasto włożyć do foremki, wyłożonej papierem do pieczenia, o
wymiarach około 22 x 35 cm lub ułożyć na blaszce do pieczenia,
piec w nagrzanym piekarniku przez około 13 - 15 minut na złoty kolor. Upiec tak samo drugi placek z
ciasta. Ostudzić.
Beza
Białka ubić
z odrobiną soli na sztywną pianę, następnie wsypywać stopniowo po łyżce cukier,
cały czas dokładnie ubijając. Potem ubijać jeszcze przez ok. 3 minuty aż cukier
się rozpuści. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i zmiksować. Rozsmarować na
blaszce posmarowanej masłem, wyłożonej papierem do pieczenia i posypanej mąką
ziemniaczaną. Wielkość bezy ma być podobna jak ciasta na spodzie. Piec przez 1 godzinę w temp. 120 stopni C z
termoobiegiem. Wyjąć z piekarnika i całkowicie ostudzić.
Frużelina
300 g malin
włożyć do rondelka, dodać cukier puder. Resztę malin zachować w całości. Sok
malinowy wymieszać z mąką ziemniaczaną i wlać do malin w rondelku. Zagotować co
chwilę mieszając. Odstawić z ognia i ostudzić.
Krem
Odlać 1/2
szklanki mleka i wymieszać z kolejno dodawanymi składnikami masy budyniowej:
mąką pszenną, mąką ziemniaczaną, cukrem, cukrem waniliowym oraz żółtkami.
Resztę mleka zagotować. Wlać do niego połączone składniki masy budyniowej.
Wymieszać i zagotować, odstawić z ognia, ostudzić.
Utrzeć
miękkie masło, następnie dodawać po 1 łyżce ostudzoną masę budyniową
jednocześnie ubijając.
Jeden placek
ułożyć na desce, posmarować połową frużeliny malinowej, posypać odłożonymi
całymi malinami, przykryć kremem. Resztę frużeliny rozsmarować na drugim placku
i zsunąć go na krem (najlepiej na cienkiej plastikowej podkładce). Na
frużelinie malinowej położyć placek bezowy i wstawić do lodówki. Można złożyć wszystko tradycyjnie w blaszce.
Oo matko. Jakie tu u ciebie pyszności. Ja piw nie umiem ale zajdam się wzrokiem. ;) pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i gratuluję
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie! Istne arcydzieło :-) Muszę spróbować jak najszybciej. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuń