Kolejne zamówienie urodzinowo - mufinowe. Tym razem mufiny potrójnie czekoladowe. Czekoladowe ciasto nadziewane białą czekoladą, na wierzchu z kremem śmietanowo – czekoladowo - miętowym. Bałam się, że będzie za słodko, ale wyszło naprawdę świetne połączenie. Mięta stanowi fajny orzeźwiający dodatek do słodkości czekolady. Ciasto na babeczki zaczerpnięte od Doroty, jest naprawdę proste i wychodzi zawsze. Polecam wszystkim łasuchom.
Składniki na około 10 babeczek:
110 g masła
110 g drobnego cukru do wypieków
2 jajka
150 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
25 g kakao
50 ml mleka
60 ml śmietany kremówki 30%
tabliczka białej czekolady
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Mąkę, proszek, kakao przesiać i odłożyć.
W misie miksera utrzeć masło z cukrem na puszystą i
jasną masę. Wbijać jajka, jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu do połączenia się składników.
Do masy maślanej dodać suche składniki, mleko,
kremówkę i wymieszać szpatułką.
Białą czekoladę połamać na kostki ( jeśli są duże -
jeszcze na pół).
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. Ciasto rozdzielić
równo do foremek, na środek każdej włożyć kawałek białej czekolady, bardzo delikatnie wciskając do środka (czekolada
ma być widoczna od góry).
Piec w temperaturze 180ºC przez około 20 - 25 minut,
do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić.
Składniki na krem
200 ml śmietany 30%- 36%
250 g serka mascarpone
tabliczka białej czekolady
aromat miętowy( lub świeża mięta)
barwnik w paście lub żelu (użyłam barwnika Wilton )
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Śmietanę ubić na
sztywno, pod koniec dodać serek mascarpone , aromat, barwnik i jeszcze chwilę ubijać. Na koniec dolewamy bardzo powoli rozpuszczoną
białą czekoladę i delikatnie mieszamy
szpatułką, odstawiamy żeby lekko stężało ( musimy wyczuć moment kiedy nasza
masa zaczyna byś na tyle zwarta, że można ją już wycisnąć i nie rozpływa się).
Jeżeli używamy świeżej mięty to w ½ opakowania
serka mascarpone blendujemy kilka
gałązek mięty, dodajemy do ubitej smietany z resztą serka i robimy jw.
Ubitą , tężejącą masą dekorujemy dowolnie nasze mufiny.
O, to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńMega apetyczne!
OdpowiedzUsuńChyba kazdemu dziecku by smakowalo!
:)
Dziekuje za udzial w akcji 'Dla dzieci' na Mikserze.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl