Przymierzałam się do tego wypieku od maja. Wtedy poleciła mi go znajoma jako jej udany eksperyment cukierniczy. Agnieszka oprócz tego, że jest fotografem i robi przecudne kartki, prowadziła także bloga kulinarnego i właśnie tam znajdziecie oryginalny przepis. Wiem, że rabarbar najlepszy jest wiosną, ale... odwiedziłam działkę rodziców i ogromne liście aż się prosiły, żeby je zerwać. Eksperyment się powiódł- sernik zniknął szybciutko. Czekoladowe kruche ciasto, warstwa sera, budyń i kawałki kwaskowatego rabarbaru to zdecydowanie dobre połączenie. Jeśli jeszcze gdzieś na Waszych działkach lub w ogródkach czai się rabarbar, nie zwlekajcie! Pieczcie!!!
Składniki
Na kruche ciasto:
2 szklanki mąki
1/4 szklanki dobrego, ciemnego kakao
1/2 szklanki drobnego cukru
2 żółtka
150 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Z podanych składników zagnieść szybko ciasto. Podzielić na dwie połowy i wsadzić na 1 godzinę do zamrażarki.
1 kg rabarbaru
cukier
Rabarbar pokroić na kawałki o długości 1-2 cm. Zasypać cukrem i odstawić, aż puści sok. Odlać płyn i jeszcze raz przesypać cukrem.
3 szklanki mleka
2 budynie śmietankowe z cukrem
Zagotować 2 szklanki mleka, w trzeciej rozpuścić proszek budyniowy, wlać na gotujące się mleko. Ugotować budyń, ostudzić.
Masa serowa:
500 g twarogu sernikowego
250 g mascarpone
3 jajka
1/2 szklanki cukru
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Sery i cukier umieścić w misie miksera. Utrzeć na gładką masę, dodać maki, zmiksować. Dodać jajka i krótko zmiksować, tylko do uzyskania jednolitej masy.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C.
Blaszkę o wymiarach 33 x 23 cm (lub podobną) wyłożyć papierem do pieczenia lub natłuścić i oprószyć mąką. Połowę ciasta zetrzeć na tartce o grubych oczkach, wylepić spód blaszki. Na ciasto wyłożyć masę serową, następnie połowę rabarbaru, potem budyń i resztę rabarbaru. Drugą połowę ciasta zetrzeć na wierzch.
Piec 60-70 minut. Przed podaniem porządnie schłodzić, najlepiej kilka godzin w lodówce. Smacznego!
odpowiem Ci tak samo jak ty mnie ;p zrobiłam się głodna ale nie o północy, a o 2 nad ranem ;) PYCHA!
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne, bardzo lubię takie połączenia :-)
OdpowiedzUsuń